W ocenie wiceprzewodniczącej sejmowej komisji zdrowia Beaty Małeckiej-Libery (PO), b. wiceminister zdrowia Zbigniew Religa (PiS) "do końca nie zrozumiał" założeń reformy systemu opieki zdrowotnej, proponowanej przez Platformę Obywatelską.
Religa oświadczył podczas wtorkowej debaty w Sejmie, że przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego jest niebezpieczne dla pacjentów. Uznał, że przekształcenie szpitali oznacza, że państwo przestaje być odpowiedzialne za zdrowie obywateli. Podkreślił, że w Europie dominuje medycyna publiczna; zasięg działania medycyny prywatnej jest znacznie mniejszy.
"Panie profesorze, panie ministrze, powiedział pan, że dla Anglików najważniejsze było stworzenie publicznej służby zdrowia (...) Myślę, że gdzieś jest jakieś niedomówienie, czegoś chyba do końca pan profesor nie zrozumiał, ponieważ publiczna ochrona zdrowia w Polsce zostanie, panie profesorze. Dlatego czy jest publiczna, czy prywatna, warunkuje płatnik, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia" - powiedziała Mełecka-Libera, odnosząc się do wystąpienia Religi.
Podkreśliła, że posłowie opozycji krytykują propozycję PO, ale nie przedstawiają alternatywnych rozwiązań. W jej ocenie, jest to "straszenie pacjentów".
"Chcemy dobrej jakości świadczeń zdrowotnych, dobrego zarządzania, prawidłowego gospodarowania pieniędzmi publicznymi, odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Skoro chcemy, aby pacjent był oczekiwanym świadczeniobiorcą, powinniśmy zaakceptować zmiany w organizacji ochrony zdrowia" - apelowała Małecka-Libera. (PAP)
pro/ gma/