Kandydat na prezydenta Lublina poseł LPR Andrzej Mańka uważa, że rzecznik praw ucznia przy kuratorium oświaty to niepotrzebna instytucja. Mańka zaprezentował w poniedziałek swój program wyborczy w dziedzinie edukacji.
Według Mańki, funkcja rzecznika praw ucznia "na dobrą sprawę" szkole jest niepotrzebna. "Dzisiaj mamy częściej do czynienia z walką między uczniem i uczniem, uczniem a nauczycielem, a coraz rzadziej zdarzają się przypadki agresywnych czy niewłaściwych zachowań nauczyciela w stosunku do ucznia" - podkreślił poseł na konferencji prasowej w Lublinie.
W jego ocenie, "trzeba skończyć z tyranią praw ucznia w szkołach". "Nauczyciel w starciu z uczniem, nazwijmy to delikatnie - niegrzecznym, nie ma żadnych instrumentów, które mogłyby mu pomóc" - uważa.
Jak zaznaczył Mańka, nie wynika z tego, iż wszyscy nauczyciele są idealni. "Nie jestem jednak przekonany, czy kładzenie nacisku przede wszystkim na prawa ucznia w szkołach, a tak teraz się dzieje, jest kierunkiem właściwym" - dodał.
Poseł podkreślił, że sam był nauczycielem. Jego zdaniem, żeby uzyskać efekty wychowawcze, "trzeba maksymalnie dużo czasu spędzać z uczniami i żyć ich problemami".
Kandydat LPR zapowiedział, że nie będzie likwidował szkół ani przedszkoli w mieście. "Będziemy dążyć do tego by klasy były mniejsze, liczące maksymalnie 20-23 osoby" - powiedział Mańka.
Rzecznik praw ucznia powoływany jest do ochrony praw uczniów i przeciwdziałania łamaniu tych praw w szkołach. Funkcję tę pełnią w kuratoriach wizytatorzy ds. przestrzegania prawa w szkołach na terenie województwa. Rzecznicy praw ucznia mogą też istnieć w poszczególnych szkołach, gdzie wybierają ich uczniowie.(PAP)
ren/ par/ fal/
