Marszałek świętokrzyski Adam Jarubas (PSL) zapewnił, że zarząd województwa nie zrezygnuje z nakładów na szkolenie urzędników. Inwestowanie publicznych pieniędzy w szkolenie urzędników to świadoma polityka - oświadczył. W ten sposób odniósł się na wtorkowej konferencji prasowej do medialnych zarzutów, że samorząd województwa łoży na prywatne kariery swoich przedstawicieli.
"W czerwcu 22 urzędników i współpracowników marszałka świętokrzyskiego zakończy dwuletnie menedżerskie studia MBA (Master of Business Administration - Magisterskie Studia Menedżerskie) w Wyższej Szkole Ekonomii i Prawa w Kielcach. Te prestiżowe studia są kosztowne. Za każdą osobę trzeba było zapłacić 28 tys. zł. W sumie - 616 tys. zł" - napisano w sobotę w kieleckim dodatku "Gazety Wyborczej".
"Pytanie: czy warto przeznaczyć spore - przyznaję - kwoty na kurs MBA, jest retoryczne; dzisiaj chcemy i powinniśmy inwestować w szkolenie pracowników" - powiedział na konferencji w Kielcach. Przekonywał, że osoby pracujące w Urzędzie Marszałkowskim dysponują miliardami złotych i od tych ludzi, a w szczególności od poziomu ich wykształcenia zależy, jak region wykorzysta szanse, przed którymi stoi. "Musimy się uczyć" - podkreślił.
Marszałek podał, że w 2006 r. na studiach podyplomowych podnosiło swoje kwalifikacje 21 pracowników Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego, rok później - 18, przed dwoma laty - 78, a w zeszłym roku - 47. Zaznaczył, że posłowie też mają do dyspozycji kursy językowe "z dofinansowaniem", mimo że i w tym przypadku nie ma gwarancji, iż zostaną wybrani na kolejną kadencję.
Jak podała "GW", w gronie 22 słuchaczy MBA, których studia są finansowane w ramach tzw. Pomocy Technicznej ze środków unijnych, jest m.in. marszałek Adam Jarubas, a także członek zarządu województwa Marcin Perz (PiS). Perzowi Urząd Marszałkowski funduje ponadto trzyletnie studia doktoranckie w Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie. Samorządowiec przygotowuje tam doktorat z zakresu zarządzania pieniędzmi Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Budżet województwa będzie to kosztować ponad 11 tys. zł, doktorant sfinansuje 15 proc. opłat.(PAP)
mch/ la/ woj/