Piosenkarka Maryla Rodowicz odebrała w sobotę w Kijowie tytuł Człowieka Roku 2012 na Ukrainie. Artystkę, którą określono mianem "wcielenia pięknej, dumnej i niepodległej Polski" wyróżniono za jej "wkład w skarbnicę muzyki światowej".
"Choć wczoraj wygraliście z nami w piłkę nożną, to i tak was kochamy" - powiedziała Rodowicz podczas uroczystości w stołecznym Pałacu Ukraina, po czym wykonała znany wielu Ukraińcom hit "Kolorowe Jarmarki".
Maryla Rodowicz po raz ostatni występowała na Ukrainie pod koniec lat 80., jednak tutejsza publiczność wciąż pamięta jej piosenki. Podczas jej występu niektórzy ludzie ocierali łzy wzruszenia.
"Jestem podekscytowana tą sytuacją i tą nagrodą. Było to dla mnie absolutne zaskoczenie, dlatego że nie wiedziałam, że jeszcze mnie pamiętają i tak ładnie to uzasadnili, że zrobiło mi się bardzo ciepło na sercu" - powiedziała Rodowicz przed uroczystością polskim dziennikarzom, w tym PAP.
Piosenkarka oceniła, że między Polską a Ukrainą nie ma obecnie wymiany informacji na temat kultury.
"Szkoda, że tak jest, bo właśnie przez kulturę można się porozumiewać. Moim zdaniem ja tutaj zrobiłam karierę, dlatego, że ci ludzie mnie rozumieją. Jest porozumienie duszy, podobnie czujemy, jesteśmy podobnie wrażliwi, a Ukraińcy są bardzo muzykalnym narodem" - powiedziała.
Pytana, czy chciałaby powrócić na sceny byłego ZSRR odpowiedziała twierdząco. "Ja bym bardzo chciała, bo to jest duży rynek i zresztą zagrałam w tym byłym Związku Radzieckim tyle koncertów, że bardzo chętnie wrócę. Uważam, że w obie strony wymiana powinna się dokonać, dlatego że my też nie znamy artystów ukraińskich" - podkreśliła.
Nagroda Człowiek Roku przyznawana jest na Ukrainie od 17 lat. Wśród jej laureatów jest m.in. Jan Paweł II i Patricia Kaas.
W sobotę w Pałacu Ukraina prócz Maryli Rodowicz wyróżniono jeszcze jednego Polaka, ambasadora RP w Kijowie, Henryka Litwina. Otrzymał on tytuł Dyplomaty Roku.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ ap/ ala/