Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Masłowska: podam Piterę do Komisji Etyki; niewykluczony pozew

0
Podziel się:

Wniosek do Komisji Etyki Poselskiej w związku
z sobotnią wypowiedzią Julii Pitery (PO) zapowiedziała w
poniedziałek posłanka PiS Mirosława Masłowska. Nie wykluczyła, że
za łączenie jej nazwiska z "układem szczecińskim" pozwie Piterę do
sądu.

Wniosek do Komisji Etyki Poselskiej w związku z sobotnią wypowiedzią Julii Pitery (PO) zapowiedziała w poniedziałek posłanka PiS Mirosława Masłowska. Nie wykluczyła, że za łączenie jej nazwiska z "układem szczecińskim" pozwie Piterę do sądu.

Masłowska oraz szczeciński radny Leszek Duklanowski zostali wymienieni z imienia i nazwiska przez pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julię Piterę podczas sobotniej konferencji prasowej nt. raportu CBA dotyczącego prywatyzacji mieszkań komunalnych w Szczecinie.

Raport CBA mówi o nieprawidłowościach przy prywatyzacji mieszkań komunalnych w Szczecinie w latach 1999-2003. Według ustaleń CBA, w wyniku niegospodarności miejskich urzędników Szczecin mógł ponieść straty na co najmniej 2,9 mln zł. Chodzi o bezprawne sprzedawanie, po zaniżonych cenach, atrakcyjnych mieszkań. Wśród osób, które tą drogą nabyły mieszkanie, jest m.in. obecny prezydent miasta.

Pitera, która wystąpiła na sobotniej konferencji razem z prezydentem Szczecina Piotrem Krzystkiem, mówiła m.in, że to ówcześni radni, w tym m.in. obecny radny PiS Duklanowski oraz była radna Masłowska, którzy mieli obowiązek nadzoru, są "w pewnym sensie współodpowiedzialni" za nieprawidłowości w tym czasie.

"Łączenie mojego nazwiska ze skorumpowaną grupą ludzi w Szczecinie, którzy przydzielali niesłusznie mieszkania, to była olbrzymia bezczelność ze strony poseł Julii Pitery, minister powołanej do walki z korupcją" - oświadczyła w poniedziałek PAP Masłowska.

Zapowiedziała, że w związku z tą wypowiedzią poda Piterę do Komisji Etyki Poselskiej, ponieważ posłankę PO "obowiązuje godność i odpowiedzialność za słowa, które rzuca w eter".

Masłowska powiedziała, że podczas wspomnianej konferencji jej nazwisko padło w kontekście "układu szczecińskich urzędników, którzy zajmują się korupcją". A - jak podkreśliła - jako radna była "znana z tego, że walczyła z patologiami w Szczecinie".

Posłanka powtórzyła, że zarówno ona, jak i inni radni, nic nie wiedzieli o transakcjach dotyczących mieszkań. "Nie wiedzieliśmy o tym, to było w kompetencji zarządu" - podkreśliła.

W jej ocenie jest "skandalem", że obecny prezydent Szczecina, gdy "był bardzo młodym urzędnikiem, który zaczynał dopiero swoją karierę", zakupił "130-metrowe mieszkanie za 32 tys. zł" oraz otrzymał pieniądze na remont tego lokalu.

Masłowska, która czuje się pomówiona wypowiedzią Pitery, nie wykluczyła, że odda sprawę do sądu.

Według niej, "w tej chwili atakuje się CBA za to, że w ogóle zajęło się tą sprawą (prywatyzacji mieszkań w Szczecinie), a sam fakt, że miała miejsce korupcja, że nie odbywało się to uczciwie, schodzi na drugi plan i rzuca się moje nazwisko, by powiedzieć, że coś tam na rzeczy było".

Inny szczeciński poseł PiS Joachim Brudziński ocenił z kolei w poniedziałkowych "Sygnałach Dnia", że Pitera, odpowiedzialna za walkę z korupcją, pojawiła się na konferencji prezydenta Szczecina po to, "aby wystawiać mu świadectwo moralności i uczciwości w jego - było nie było - sporze z CBA".

Brudziński podkreślił, że z ustaleń CBA wynika, że "prezydent Szczecina z rekomendacji Platformy Obywatelskiej nabył mieszkanie w sposób absolutnie nieuprawniony za ułamek procenta jego wartości". (PAP)

hgt/ la/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)