Nowe środki unijne na kolei trafią przede wszystkim na projekty korytarzowe i aglomeracyjne, czyli najbardziej obciążone magistrale o dużym znaczeniu gospodarczym, a także połączenia wewnątrz dużych aglomeracji - poinformował wiceminister transportu Andrzej Massel.
Massel był w środę pytany o tę kwestię podczas jednej z debat Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Wskazał, że przy planowaniu nowych inwestycji w pierwszej kolejności uwzględniany jest istniejący i przewidywany ruch, a także kryteria możliwości zwiększenia prędkości oraz położenia - z preferencją dla projektów sieci transeuropejskiej.
"Szczególnie jest to widoczne na przykładzie woj. śląskiego, na terenie którego generowane są największe strumienie ładunków, a gdzie infrastruktura kolejowa generalnie jest w najgorszym stanie w porównaniu do pozostałych województw" - zaznaczył wiceminister.
To dlatego od niedawna resort kładzie duży nacisk na trwające już - również w ramach projektów unijnych - tzw. rewitalizacje, polegające na przywracaniu pierwotnych parametrów linii kolejowych. Duża część tych prac dotyczy woj. śląskiego - obejmują one przede wszystkim trasy, którymi odbywa się wywóz towarów z Górnego Śląska, m.in. odcinki Częstochowa-Koluszki czy Kalety-Kluczbork.
Wkrótce do kilku realizowanych już w regionie zadań tego typu dojść ma rewitalizacja prowadzącego do granicy z Czechami połączenia Rybnik-Chałupki. W ostatnim czasie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach zdecydowała, że do rozpoczęcia tam prac nie jest konieczne opracowanie czasochłonnego raportu środowiskowego.
"To umożliwi natychmiastowe rozpoczęcie tej inwestycji, zresztą bardzo istotnej w kontekście nowej perspektywy finansowej UE, jako trasy objazdowej dla linii E65 Katowice-Zebrzydowice-Ostrava, która po roku 2014 będzie poddawana kompleksowej modernizacji" - wskazał Massel.
Jak zaznaczył, odcinek ten - jako element VI paneuroejskiego korytarza transportowego - będzie kandydatem do finansowania z instrumentu Connecting Europe Facility, czyli nowego funduszu przeznaczonego na rozwój sieci transportowych, energetycznych i telekomunikacyjnych. Prace te będą miały też międzynarodowe znaczenie, gdyż czescy i słowaccy partnerzy zwracają uwagę na wąskie gardła po polskiej stronie w pobliżu granic.
Massel akcentował w środę, że przewozy towarowe mają w coraz większym stopniu charakter międzynarodowy, a linie kolejowe, którymi się odbywają, są preferowane przez Komisję Europejską.
W tym kontekście z nowych środków unijnych remontowane będą, prócz trasy Katowice-Zebrzydowice, m.in. połączenie Warszawy z Litwą w ramach tzw. Rail Baltica, nieodnowione jeszcze odcinki między Wrocławiem i Poznaniem, czy w nieco mniejszym, niż pierwotnie zamierzano zakresie trasa Poznań-Szczecin.
W kontekście promowanego przez UE rozwoju transportu intermodalnego rośnie znaczenie tras z północy na południe kraju - zwłaszcza w relacjach Śląsk-Trójmiasto i Śląsk-Szczecin/Świnoujście. Kluczowymi tu inwestycjami kontynuowanymi w ramach nowych środków unijnych będzie doprowadzanie brakujących odcinków magistral węglowej i nadodrzańskiej do wysokich standardów przepustowości i nacisku osi.
Kolejną grupą inwestycji będą kolejowe trasy aglomeracyjne. Jak wynika z głosów samorządów i przewoźników, nadal są tam ogromne potrzeby, zarówno w zakresie modernizacji jak i rozbudowy istniejących linii, w celu wydzielenia osobnych torów dla ruchu aglomeracyjnego.
Massel ponownie powołał się na przykład śląski i bardzo mocno zdegradowaną główną linię kolejową tego regionu.
"Nauczyliśmy się już myśleć bardzo przyziemnie na zasadzie prostego odtworzenia. W przyszłej perspektywie jedną z takich inwestycji może być główny ciąg przewozowy wschód-zachód w aglomeracji górnośląskiej, czyli Gliwice-Katowice-Sosnowiec Jęzor, gdzie w jak największym stopniu chcielibyśmy doprowadzić do separacji ruchu pasażerskiego w aglomeracji od przewozów dalekobieżnych i towarowych, aby poprzez separację ruchu - nawet na oddzielnej parze torów - uzyskać zupełnie inny efekt transportowy" - powiedział Massel.(PAP)
mtb/ mki/ jbr/