O wydłużenie proponowanych odcinków autostrad A1 i A4, na których w przyszłości nie będą pobierane opłaty, zaapelowało do ministra infrastruktury 14 śląskich i zagłębiowskich miast Metropolii Silesia zrzeszonych w Górnośląskim Związku Metropolitalnym.
W przechodzącym proces konsultacji projekcie nowelizacji rozporządzenia w sprawie autostrad płatnych minister infrastruktury zaproponował na początku stycznia zwolnienie z opłat dwóch odcinków autostrad przebiegających przez miasta Metropolii Silesia: na A4 między węzłami Kleszczów i Murckowska oraz na A1 między węzłami Gliwice Sośnica i Bytom.
W czwartek przewodniczący Górnośląskiego Związku Metropolitalnego i prezydent Katowic Piotr Uszok skierował do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka wniosek o wydłużenie tych odcinków - na A4 od węzła Kleszczów po węzeł Brzęczkowice, a na A1 od węzła Gliwice Sośnica po węzeł Port Lotniczy Katowice w Pyrzowicach.
Jak napisał Uszok, obie autostrady - istniejąca A4 i budowana A1 - "przecinają wewnętrzną strukturę aglomeracji", a oba wymienione we wniosku Związku odcinki stanowią "integralne elementy wewnętrznego układu drogowego miast Metropolii Silesia". Pozostawienie ich bezpłatnymi utworzyłoby darmowy bezkolizyjny ring wokół ponaddwumilionowej aglomeracji - śladem tras A4, A1 i S1.
"Górnośląski Związek Metropolitalny stoi na stanowisku, że nieobjęcie w całości aglomeracji górnośląskiej zwolnieniem z opłat za odcinki autostrad przebiegające przez ten obszar należy uznać za działanie krzywdzące wobec mieszkańców i obniżające jakość życia w tych miastach" - podkreślił w liście do Grabarczyka prezydent Katowic.
Wyjaśnił, że ze względu na specyfikę Metropolii, w jej obrębie "codziennie generowanych jest kilkaset tysięcy wewnętrznych podróży o charakterze lokalnym i ponadlokalnym" - na trasie praca - dom. Brak zwolnienia z opłat na odcinkach, które są lub będą wykorzystywane w tych podróżach, poskutkuje m.in. "nieuzasadnionym obciążeniem finansowym" dojeżdżających mieszkańców poprzez faktyczne podwójne ich opodatkowanie.
Prócz tego, wskazał Uszok, negatywnym skutkiem społecznym będzie "nierównoprawne traktowanie mieszkańców miast" stanowiących de facto wspólną zwartą strukturę funkcjonalno-przestrzenną, a także prawdopodobne zwiększenie mentalno-kulturowych podziałów społecznych w Metropolii. Bezpłatne pozostaną bowiem tylko odcinki w śląskiej części aglomeracji, odcinając w ten sposób od bezpłatnej strefy miasta zagłębiowskie.
Postawienie bramek poboru opłat w proponowanych przez ministra węzłach Murckowska w Katowicach oraz Bytom oznacza wprowadzenie tej korkogennej infrastruktury praktycznie w ścisłe centra obu tych miast. Skutkiem tego będzie też korkowanie się istniejącej sieci drogowej w rejonie Bytomia i Katowic - wskutek ucieczki kierowców na bezpłatne drogi tranzytu lokalnego o znacznie mniejszej przepustowości.
Specjaliści Metropolii kwestionują zapisy uzasadnienia projektu rozporządzenia, np. że nie wpłynie ono bezpośrednio na rynek pracy. Ich zdaniem, obciążenie ruchem tranzytowym jedno- lub dwupasmowych ulic wewnątrz Metropolii wykluczy usprawnienie komunikacji wewnątrz miast - konieczne dla wszelkich inwestycji i migracji pracowników.
Innym argumentem Metropolii Silesia przeciw obecnie proponowanym w rozporządzeniu bezpłatnym odcinkom jest pozostawienie za bramkami opłat portu lotniczego Katowice w Pyrzowicach. Skutkiem będzie wprowadzenie tras dojazdu z Pyrzowic do miast, podczas gdy bezpłatny dojazd autostradowymi obwodnicami mają zapewnione sąsiednie lotniska w Krakowie i Wrocławiu.
Przedstawiciele Związku proszą też ministra o uściślenie proponowanego sformułowania, że GDDKiA "nie pobiera opłat () wyłącznie na odcinku wskazanym poniżej, lub krótszym (dalej lista bezpłatnych odcinków - PAP)". "Obecne brzmienie daje dowolność interpretacji i uznaniowość - zachodzi bowiem pytanie, kto decyduje o wyborze odcinka i jakie są jego kryteria" - podkreślił Uszok. (PAP)
mtb/ je/