W zakładach mięsnych Morliny należących do grupy Animex rozpoczęło się we wtorek wręczanie wypowiedzeń zwalnianym pracownikom. Pracę ma stracić 190 osób spośród 1036 zatrudnionych w Morlinach koło Ostródy (Warmińsko-mazurskie).
Jak przekazał PAP we wtorek rzecznik prasowy grupy Animex Andrzej Pawelczak, "wręczanie wypowiedzeń odbywa się w spokoju i ze zrozumieniem". Pierwsza grupa pracowników otrzymała wypowiedzenia we wtorek, kolejna dostanie je w środę.
W połowie stycznia zarząd grupy Animex SA zapowiedział, że w Morlinach zwolnienia grupowe obejmą 230 osób. Powodem redukcji zatrudnienia jest likwidacja nieopłacalnej dla koncernu linii uboju i produkcji wołowiny.
Prowadzone przez trzy tygodnie negocjacje między związkowcami a kierownictwem firmy w sprawie łagodzenia społecznych skutków redukcji zatrudnienia w Morlinach zakończyły się bez porozumienia. Związkowcy oczekiwali, że pracodawca zaproponuje zwalnianym pracownikom na tyle wysokie odprawy, by pozwoliły one rozpocząć działalność gospodarczą na własny rachunek.
W trakcie negocjacji udało się jednak ograniczyć liczbę zwalnianych osób. Redukcja miała dotyczyć początkowo 230 osób, jednak 40 z nich, mających trudną sytuację rodzinną, utrzymało pracę.
Jak poinformował Pawelczak, nie wiadomo, ilu z tych 40 osób znajdujących się pod ochroną, przyjmie pracę na innych proponowanych przez pracodawcę stanowiskach.
"Nie każdy, kto do tej pory pracował w dziale przetwórstwa, może się zgodzić na pracę przy uboju zwierząt" - powiedział Pawelczak. Dodał, że w środę będzie znana ostateczna liczba zwolnionych pracowników.
Zakłady mięsne Morliny pod Ostródą zostały kupione przez grupę Animex S.A. w 2005 roku. Wcześniej właścicielem firmy było hiszpańskie Campofrio. W Morlinach pracowało dotychczas 1036 osób. (PAP)
ali/ mki/ jbr/