Tworzy się nowy El Nino, który może przyczynić się do zwiększenia liczby huraganów docierających do lądu i powodujących na nim zniszczenia - uważa profesor Georgia Tech's School of Earth and Atmospheric Science Peter Webster.
Oceaniczne prądy ciepłej wody, znane jako El Nino, formują się na Pacyfiku i wpływają na obieg wody na całym globie, zmieniając liczbę huraganów na Atlantyku. Masy ciepłej i zimnej wody krążą po całym wszechoceanie. Jeśli więc ich kierunek zmieni się w jednym miejscu, zmienia się on wszędzie. W Polsce El Nino objawia się w postaci szczególnie obfitych opadów latem. W krajach śródziemnomorskich występują wtedy bardzo wysokie temperatury.
Nowy typ El Nino nazwano Modoki (z japońskiego "podobny, lecz inny") tworzy się na obszarze centralnego Pacyfiku, a nie jak typowe El Nino na Pacyfiku Wschodnim. Ocieplenie Centralnego Pacyfiku towarzyszy zwiększeniu częstotliwości występowania sztormów i zwiększa potencjał zniszczeń na lądzie - uważa naukowiec.
"Ten nowy typ El Nino jest natomiast bardziej przewidywalny. Wprawdzie nie jesteśmy jeszcze pewni, ale może to oznaczać, że nawet na kilka miesięcy wcześniej będziemy mogli ostrzegać przed huraganami" - powiedział Webster internetowemu serwisowi EurekAlert.
Dodał, że nowe zjawisko może być odpowiedzią środowiska na zmiany klimatyczne, w tym ogrzewanie się atmosfery.
Naukowiec wyjaśnił, że na podstawie dotychczas znanych typów El Nino znacznie trudniej przewidywać wystąpienie huraganów. Meteorologowie są w stanie ostrzec na ok. miesiąc przed ich wystąpieniem.
Nazwę El Nino (z hiszpańskiego - "chłopiec" lub "dzieciątko Jezus" ) silnym wiatrom i prądom morskim nadali peruwiańscy rybacy.
Opady wywoływane przez efekt El Nino powodują powodzie oraz spływanie lawin błotnych. Podnosi się też temperatura powietrza, co powoduje topnienie wiecznych śniegów i zanikanie lodowców. (PAP)
krf/ tot/ jbr/