Wiceszef MON Czesław Mroczek, który do tej pory odpowiadał za sprawy socjalne, zajmie miejsce odwołanego w listopadzie Waldemara Skrzypczaka i będzie na stałe zajmował się zakupami uzbrojenia i sprzętu. Obowiązki Mroczka niedługo przejmie nowy wiceminister.
"Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak zdecydował o docelowym powierzeniu sekretarzowi stanu Czesławowi Mroczkowi kierownictwa nad pionem uzbrojenia i modernizacji" - poinformowało we wtorek MON w przesłanym PAP komunikacie.
Obowiązki wiceministra ds. uzbrojenia i modernizacji Mroczek przejął tymczasowo 28 listopada. Wtedy Skrzypczak zrezygnował ze stanowiska, a premier Donald Tusk przyjął jego dymisję.
"Nadzór nad sprawami społecznymi, dotychczas sprawowany przez Czesława Mroczka, będzie powierzony nowemu podsekretarzowi stanu, który zostanie powołany w ciągu najbliższych tygodni" - zapowiedziano w komunikacie.
W rozmowie z PAP Siemoniak zwrócił uwagę, że Mroczek od 2011 r. uczestniczył we wszystkich naradach i podejmowaniu decyzji dotyczących technicznej modernizacji sił zbrojnych. "Jest więc dobrze przygotowany do tego, żeby od razu z marszu podjąć różne sprawy" - powiedział Siemoniak. Podkreślił wieloletnie doświadczenie Mroczka w sejmowej komisji obrony.
Szef MON dodał, że jest za wcześnie, by mówić, kto będzie nowym wiceministrem ds. społecznych. Na razie ten pion będzie jeszcze podlegał Mroczkowi.
49-letni Mroczek został sekretarzem stanu w MON latem 2011 r., gdy resort objął Siemoniak. Został wtedy też pełnomocnikiem ds. wdrażania zaleceń sformułowanych po katastrofie smoleńskiej przez komisję Millera (w dniu publikacji jej raportu do dymisji podał się poprzedni szef MON Bogdan Klich).
Mroczkowi podlegały departamenty spraw socjalnych, nauki i szkolnictwa wyższego oraz wychowania i promocji obronności. Nadzorował też Wojskową Agencję Mieszkaniową i odpowiadał za współpracę z reprezentacją żołnierzy zawodowych oraz pełnomocniczką ds. służby kobiet. Na bieżąco reprezentował MON w komitecie stałym Rady Ministrów oraz podczas prac w parlamentarnych komisjach.
Od 2005 r. jest posłem, przed przyjściem do MON zasiadał w komisjach obrony i infrastruktury. W latach 1998-2005 był radnym i starostą w Mińsku Mazowieckim. Przed 1989 r. działał w Solidarności. Skończył Wydział Elektryczny Politechniki Warszawskiej (1990) i Wydział Prawa i Administracji na Uniwersytecie Warszawskim (1997).
Skrzypczak, odchodząc z MON, oświadczył, że jest obiektem niesprawiedliwych ataków, które stały się obciążeniem dla rządu. W ostatnich miesiącach Służba Kontrwywiadu Wojskowego odebrała mu dostęp do informacji niejawnych. Niedługo przed dymisją "Gazeta Wyborcza" ujawniła pismo Skrzypczaka do izraelskiego ministerstwa obrony, w którym przed ogłoszeniem przez MON przetargu wymieniono konkretnego producenta bezzaałogowców.
We wrześniu prokuratura wszczęła z zawiadomienia Służby Kontrwywiadu Wojskowego śledztwo ws. "podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną" (za co grozi do 8 lat więzienia). Śledztwo toczy się "w sprawie", do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów.
Skrzypczak komentował, że "z zadowoleniem" przyjął decyzję o postępowaniu w sprawie domniemanych podejrzeń wokół jego osoby. Zapewnił, że nigdy nie przyjmował korzyści majątkowych, a jego działania miały na celu dobro sił zbrojnych. Zaprzeczał, by lobbował za jakąkolwiek firmą, przyznał zarazem, że zna niektórych szefów firm zbrojeniowych i lobbystów. Twierdził też, że był szantażowany przez lobbystów. Zdaniem Siemoniaka były wiceminister uczciwie wykonywał swoje obowiązki, a bilans jego pracy jest pozytywny.
57-letni Waldemar Skrzypczak to generał broni w stanie spoczynku, był m.in. dowódcą Wojsk Lądowych. Wiceministrem obrony odpowiedzialnym za zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego był od czerwca 2012 r. Wcześniej przez 10 miesięcy był doradcą Siemoniaka. (PAP)
ral/ abr/ jra/