Mirosław Dembiński, reżyser głośnego dokumentu "Lekcja białoruskiego", nagrodzonego m.in. we Francji i w Czechach, kończy prace nad kolejnym filmem o wystąpieniach przeciwko reżimowi prezydenta Łukaszenki na Białorusi. Będzie on miał tytuł "Muzyczna partyzantka" i opowie o protestach białoruskich zespołów muzycznych przeciw sytuacji politycznej w kraju.
"Dokument ten ukaże sytuację na Białorusi z punktu widzenia ruchu młodzieżowego związanego z muzyką rockową - powiedział PAP Dembiński. - Muzyka rockowa na Białorusi ma bardzo szczególną rolę. Dla młodych ludzi istnieje tam niewiele możliwości, by wyrażać swój stosunek do rzeczywistości, w której żyją. Jedna z nielicznych to właśnie muzyka".
Zdjęcia do "Muzycznej partyzantki" Dembiński realizował w okresie od maja 2005 r. do marca 2006 r. Dokumentował kamerą występy białoruskich grup rockowych, robił wywiady z muzykami. Pojechał nawet w trasę koncertową z 2 młodymi zespołami z Białorusi, o nazwach Tarpacz i Ściana. Trasa wiodła od Brześcia do Mińska. Dembiński podróżował z 3 operatorami: Maciejem Szafnickim, Michałem Ślusarczykiem i Remigiuszem Przełożnym.
"Było dużo problemów. Koncerty odwoływano, muzycy występowali na ulicach, mieliśmy kłopoty z milicją. Kiedyś dokumentowaliśmy jam session tych muzyków na placu Jakuba Kołasa w Mińsku. Kołas (1882- 1956 - PAP) to białoruski poeta bardzo szanowany przez opozycję. Młodzi grali pod jego pomnikiem na bębnach, gitarach, śpiewali. Przyszła milicja i zaczęła ich przeganiać" - opowiadał reżyser.
Centralną postacią filmu będzie Swieta, wokalistka grupy Tarpacz. "Swieta ma w sobie wiele pasji i młodzieńczą bezkompromisowość, zarówno w zakresie muzyki, jak i politycznej rzeczywistości. Trafiła na kilkanaście dni do więzienia w Mińsku, gdzie także śpiewała" - powiedział Dembiński. Sceny, gdy młoda białoruska wokalistka śpiewa w mińskim więzieniu będą jednymi z ostatnich w filmie.
Bohaterem "Muzycznej partyzantki" będzie również doświadczony muzyk, postać na Białorusi kultowa - Lavon Volski. To wokalista i gitarzysta, lider białoruskiego zespołu punkrockowego N.R.M. (Niezależnaja Respublika Mroja - Niepodległa Republika Marzeń). "Lavon Volski pełni na Białorusi podobną rolę, jak Kazik Staszewski w Polsce" - wyjaśnił Dembiński.
Prace nad "Muzyczną partyzantką" dobiegają końca, ale film będzie można oglądać najwcześniej jesienią. Dokument wyemituje Telewizja Polska (jeden z producentów tego filmu) oraz 5 zagranicznych telewizji: z Litwy, Łotwy, Estonii, Chorwacji i Grecji. Reżyser uzyskał na jego realizację dofinansowanie z programu Unii Europejskiej, "Media".
Dembiński przypuszcza, że po realizacji takich filmów, jak "Lekcja białoruskiego" i "Muzyczna partyzantka", nie zostanie już więcej wpuszczony na Białoruś. Cieszy się jednak z tego, co zrobił. Nagrody na zagranicznych festiwalach dla "Lekcji białoruskiego" komentuje tak: "Nie odbieram ich w kategorii mojego sukcesu reżyserskiego, lecz jako sukces sprawy. W tym filmie opowiedziana jest bardzo uniwersalna historia o dążeniu młodych ludzi do wolności" - powiedział PAP. (PAP)
jp/ ls/