Prawie 4 kg materiałów wybuchowych znaleźli policjanci w szafce na ubrania 31-letniego pracownika lakierni samochodowej w Mysłowicach (Śląskie) - poinformował w środę zespół prasowy śląskiej policji.
Policja otrzymała informację z anonimowego telefonu. Na miejsce skierowano grupę pirotechników. Zgodnie z przepisami, na czas przeszukania zamknięto ulicę, przy której znajduje się zakład - jeden z głównych ciągów komunikacyjnych w Mysłowicach. Zorganizowano objazdy.
Podczas przeszukania funkcjonariusze znaleźli 3,7 kg dynamitu i metanitu oraz zapalniki elektryczne, które najprawdopodobniej zostały skradzione z kopalni. "Biegli ocenią, jakie zagrożenie stanowiły te materiały w lakierni" - powiedział PAP Dariusz Mendrela z mysłowickiej policji.
Za gromadzenie i przechowywanie materiałów wybuchowych oraz spowodowanie zagrożenia eksplozji, a tym samym zagrożenia życia wielu osób, podejrzanemu może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.(PAP)
lun/ bno/ fal/