Doradca prezydenta Baracka Obamy, Gregory Craig, postanowił zrezygnować ze stanowiska w związku z konfliktem wokół zamknięcia wojskowego więzienia w bazie Guantanamo, na Kubie.
Jednak rzecznik Białego Domu Robert Gibbs zaprzeczył tym pogłoskom podkreślając "istotny wkład" Craiga w proces likwidacji tego owianego złą sławą więzienia.
Pogłoski o rezygnacji Craiga krążyły już od pewnego czasu, zwłaszcza po tym jak okazało się, że plany zamknięcia więzienia w Guantanamo napotkały na poważne trudności. Wyznaczona przez prezydenta na 22 stycznia data ostatecznej likwidacji tego więzienia najprawdopodobniej nie zostanie dotrzymana.
Craig miał być m. in. przeciwnikiem przewożenia podejrzanych o terroryzm więźniów z Guantanamo do Stanów Zjednoczonych w celu postawienia ich przed sądem. Ogłosił on swoją rezygnację w dniu, w którym Departament Sprawiedliwości poinformował o zamiarze postawienia przed sądem w USA 5 więźniów z Guantanamo.
Craig nie podał przyczyny swej rezygnacji mówiąc jedynie, że zamierza wrócić do prywatnej praktyki prawniczej. Według Rzecznika Białego Domu, jego następcą będzie Bob Bauer, inny długoletni współpracownik Obamy.