Nielegalną rozlewnię alkoholu zlikwidowali w Jastrzębiu-Zdroju śląscy funkcjonariusze Straży Granicznej. Znaleźli w niej 840 litrów przygotowanego do rozlania spirytusu. Zdaniem pograniczników, moc przerobowa instalacji mogła sięgać 5 tys. litrów alkoholu tygodniowo.
"Rozlewnię wykryliśmy w związku z kilkoma udaremnionymi próbami przemytu alkoholu. Częstotliwość i związek między tymi zdarzeniami mogły wskazywać na istnienie rozlewni gdzieś w regionie. Trafiliśmy na nią po sprawdzeniu wytypowanych miejsc" - powiedział we wtorek PAP major Grzegorz Klejnowski ze śląskiego oddziału Straży Granicznej.
Instalacja służąca do rozlewania alkoholu ukryta była w magazynach jednej z firm w Jastrzębiu Zdroju. W pobliżu w plastikowych beczkach na rozlanie czekało 840 litrów spirytusu. Przed magazynem stał opel omega z przerobionym zbiornikiem paliwa, w którym przemycano spirytus.
"Do posiadania samochodu przyznał się 36-letni mężczyzna, mieszkaniec Gliwic. Nie wiadomo, do kogo należały nielegalny alkohol, ani linia do jego rozlewania. Pomieszczenia, w których się znajdowały, były wynajęte przez prawdopodobnie podstawione osoby. Prowadzimy w tej sprawie dochodzenie" - podkreślił Klejnowski.
Jak dodał, dotychczas wykryte podobne rozlewnie alkoholu mogły przetwarzać tygodniowo nawet 5 tys. l spirytusu, jednak ich rzeczywista moc przerobowa zależała od skali dostaw przemycanego surowca.
Klejnowski zapowiedział, że znaleziony spirytus zostanie poddany laboratoryjnej analizie, która wyjaśni, z jakich surowców był produkowany, a także wykluczy lub potwierdzi jego ewentualne skażenie. Zaznaczył, że w niektórych przypadkach fachowa ekspertyza może pomóc również w ujawnieniu źródła pochodzenia nielegalnego alkoholu. (PAP)
mtb/ bno/