Trzy czwarte z ponad 22-tysięcznej załogi Jastrzębskiej Spółki Węglowej wzięło udział w referendum, zorganizowanym przez związki zawodowe; górnicy poparli postulaty w sprawie podwyżki płac, ewentualnego protestu na tym tle, a także prywatyzacji firmy.
Według nieoficjalnych danych PAP ze źródeł związkowych, prawie 95 proc. załogi Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW)
odpowiedziało trzy razy tak na postawione w referendum pytania - zgodnie z oczekiwaniem związkowych central. Oficjalne wyniki mają być przedstawione w poniedziałek. Również wtedy związkowcy zdecydują o dalszych działaniach. Wśród rozważanych wcześniej form protestu był strajk ostrzegawczy i wstrzymanie wysyłki węgla z kopalń.
Pracownicy dostawali dwie karty do głosowania - białą i czerwoną. Na pierwszej były dwa pytania: o poparcie sporu zbiorowego i walki o 10-procentowe podwyżki oraz o poparcie akcji protestacyjno-strajkowej w postaci blokady wysyłki węgla. Pytanie na drugiej karcie brzmiało: "Czy jesteś przeciwny prywatyzacji lub upublicznieniu akcji JSW?".
Głosowanie zorganizowały związki zawodowe, żądające 10-procentowej podwyżki płac oraz przeciwne upublicznieniu i przyszłej prywatyzacji spółki na zasadach proponowanych przez resort Skarbu Państwa. Ministerstwo zakłada, że spółka zadebiutuje na giełdzie 30 czerwca.
Związkowcy nie zgadzają się z projektem ministerstwa skarbu, aby środki ze sprzedaży akcji JSW, przy okazji jej giełdowego debiutu, trafiły jedynie do Skarbu Państwa, bez zasilenia samej spółki. Szefowie JSW i przedstawiciele ministerstwa odpowiadają, że firma sięgnie po środki z giełdy później, kiedy będzie taka potrzeba. Związkowcy zwracają także uwagę na sprawy pracownicze. Chodzi przede wszystkim o gwarancje zatrudnienia dla pracowników, akcje pracownicze oraz zawarcie układu zbiorowego pracy.
W czwartek - w dniu, kiedy w kopalniach spółki rozpoczęło się związkowe referendum - zarząd JSW ogłosił w wewnątrzzakładowym wydawnictwie zasady upublicznienia spółki oraz związanego z tym pakietu pracowniczego. Według zarządu, najważniejsze postulaty strony społecznej są spełnione. To przede wszystkim: zachowanie przez Skarb Państwa w JSW, co najmniej, 50 proc. plus jedna akcja, przekazanie akcji pracowniczych całej załodze (zarówno tym uprawnionym ustawowo, jak i pozostałym), gwarancje zatrudnienia na 5 lat (związki żądały 10-letnich gwarancji) oraz utworzenie specjalnej transzy akcji w ofercie publicznej, skierowanej do pracowników grupy JSW i Kombinatu Koksochemicznego Zabrze, który wkrótce będzie jej częścią.
W marcu przedstawiciele związków w JSW spotkali się z ministrem skarbu, by przedstawić swoje postulaty. 23 marca szef resortu skarbu w pisemnej odpowiedzi zapewnił m.in., że po planowanej sprzedaży akcji JSW Skarb Państwa zachowa ponad 50 proc. jej udziałów, nie wykluczył jednak, że w przyszłości może dojść do sprzedaży kolejnej transzy akcji.
Minister poinformował, że poza uzyskaniem statusu spółki publicznej notowanej na giełdzie, w JSW nie nastąpi żadna zasadnicza zmiana, jeśli chodzi o funkcjonowanie firmy, ani z punktu widzenia praw pracowniczych. Zmieniony statut spółki ma zagwarantować, że Skarb Państwa zachowa dominację w spółce nawet gdyby został w przyszłości mniejszościowym akcjonariuszem.
JSW, wyspecjalizowana w produkcji węgla koksowego, należy do trzech największych spółek węglowych. Zatrudnia ponad 22,6 tys. osób w sześciu kopalniach. Miniony rok zamknęła zyskiem netto przekraczającym 1 mld zł wobec 340 mln zł strat w poprzednim, kryzysowym roku. W najbliższych latach firma zamierza przeznaczać na inwestycje ok. 1 mld zł rocznie, pozyskując część środków m.in. z giełdy. (PAP)
lun/ mab/ abe/