Samolot rządowy, którym w poniedziałek rano odleciały rodziny ofiar wypadku autokaru pod Grenoble, ma powrócić w poniedziałek wieczorem do podszczecińskiego Goleniowa. Niewykluczone, że na jego pokładzie znajdą się trzy najlżej poszkodowane podczas katastrofy osoby - poinformowała rzeczniczka wojewody zachodniopomorskiego Agnieszka Muchla.
Jak dodała Muchla, to czy ranni przylecą do Polski, zależy do opinii lekarzy francuskich oraz zgody francuskiej prokuratury.
W szczecińskich szpitalach czekają miejsca na wszystkich rannych. Przygotowano je w szpitalach: wojskowym, szpitalu w dzielnicy Szczecina Zdunowo oraz szpitalach klinicznych. Gotowy na przyjęcia pacjentów z Francji jest szpital w Gryficach (Zachodniopomorskie), który dysponuje oddziałem oparzeniowym.
Rzeczniczka podkreśliła, że najbliżsi ofiar, którzy zechcą pozostać we Francji, mają przez mera Grenoble zapewnione miejsca pobytu w hotelach.
Trwa identyfikacja ofiar śmiertelnych wypadku - dodała Muchla. Do tej pory udało się zidentyfikować trzy osoby. Policja francuska poprosiła stronę polską o udostępnienie dokumentacji medycznej uczestników pielgrzymki, która ułatwi identyfikację zwłok.
Wciąż nieznana jest tożsamość dwóch ciężko rannych pielgrzymów.
Francuska policja zwróciła się także do Polski o udostępnienie dokumentacji technicznej autokaru - dodała rzeczniczka.
Do wypadku polskiego autokaru doszło w niedzielę rano we francuskich Alpach. Pojazd, z nieznanych na razie przyczyn, uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dół, w dolinę rzeki. Autokarem podróżowało 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Według ostatnich danych, w wypadku zginęło 26 osób, 24 zostały ranne.(PAP)
epr/ itm/ gma/