Przywrócenie święta Trzech Króli jako dnia wolnego wymagało wielu starań; ze względu na wagę tego święta Kościół nie chciał przenieść go na niedzielę - powiedział w czwartek metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz. Wzywał wiernych, by byli świeckimi misjonarzami.
"Długo trzeba było czekać i trzeba było starań wielu środowisk i wielu ludzi w ciągu ostatnich trzech-czterech lat, żeby doczekać, byśmy po 50 latach przeżywali to święto jako dzień prawdziwie święty i wolny od pracy" - powiedział abp Nycz w warszawskiej archikatedrze św. Jana. Przypomniał, że w 1960 r. zniesiono to święto, a rok później religia została usunięta ze szkół.
Arcybiskup przypomniał, że przed kilkunastu laty Kościół w Polsce, porządkując kalendarz liturgiczny, poprzenosił niektóre święta na niedzielę, "żeby nie było tak zwanych świąt zniesionych, jak za czasów komunizmu, zobowiązujących do udziału w eucharystii, podczas gdy był to dzień pracy".
"Ale w dyskusji nad świętami, które zostały przeniesione na niedzielę bądź została zmniejszona ich ranga, powiedziano nie - jeśli chodzi o Trzech Króli, o Objawienie Pańskie, ono nie może być ani zmniejszone w swojej randze, ani nie powinno być przeniesione na niedzielę" - mówił abp Nycz.
Podkreślił, że święto Objawienia jest obchodzone także jako dzień troski o misje, a wielu ludzi nie zna Chrystusa. "Święto Trzech Króli pokazuje nam bardzo ważny wymiar uniwersalności zbawienia" - powiedział metropolita, przypominając, że "wielu ludziom narodu wybranego wydawało się, że Mesjasz jest tylko dla nich", tymczasem Trzej Królowie z Ewangelii Mateusza nie byli Żydami, lecz poganami i w przeciwieństwie do innych świadków narodzin Chrystusa, byli wykształconymi mędrcami.
"Są całe rejony świata, gdzie Chrystus nie jest znany, ale jest także problem inny - jest wielu współczesnych neopogan, ludzi, którzy wyrośli z chrześcijańskich rodzin, a coś się stało w ich życiu, że Chrystus zniknął" - powiedział abp Nycz.
Arcybiskup, który przed nabożeństwem wręczył odznaczenia za zaangażowanie w apostolstwo, apelował, by świeccy chrześcijanie pełnili misję ewangelizacyjną. "To jest to najważniejsze zadanie, jakie przyjmuje na siebie człowiek ochrzczony i bierzmowany, żeby Ewangelię głosić i być apostołem i świadkiem w swojej rodzinie, w miejscu pracy, wszędzie tam, gdzie czasem tylko przez świeckich Ewangelia może być głoszona" - powiedział metropolita.(PAP)
brw/ je/