W obliczu nasilających się antyamerykańskich wystąpień na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej prezydent Barack Obama polecił swej administracji uczynienie wszystkiego, co niezbędne, by chronić Amerykanów za granicą.
Demonstracje i ataki na placówki dyplomatyczne Stanów Zjednoczonych są sprowokowane nakręconym w USA filmem obrażającym proroka Mahometa.
Przemawiając na wiecu wyborczym w Golden w Kolorado, Obama podkreślił też, że jego współpracownicy kontaktują się z rządami innych państw, "by powiadomić je, że są odpowiedzialne za ochronę naszych obywateli".
We wtorek podczas ataku na amerykański konsulat w Bengazi na północnym zachodzie Libii zginął ambasador USA i trzech innych Amerykanów. W czwartek demonstranci zaatakowali ambasadę amerykańską w Jemenie. Rzecznik Białego Domu Jay Carney powiedział dziennikarzom w Golden, że wszyscy pracownicy tej placówki są bezpieczni.
Do antyamerykańskich wystąpień doszło dziś także w Egipcie, Iranie, Bangladeszu, Iraku i w Strefie Gazy.
Czytaj więcej na ten temat w Money.pl | |
---|---|
Zginął kolejny z przywódców Al-Kaidy Ataku na terytorium Jemenu dokonały samoloty bezzałogowe amerykańskich sił powietrznych. | |
Putin upomina przywódców arabskich Zwrócił uwagę, że _ doszło do zabójstwa dyplomatów, których chronią konwencje międzynarodowe, których życia i zdrowia broni prawo międzynarodowe _. | |
Dwóch zabitych manifestantów w Jemenie W ataku na ambasadę USA w Sanie rannych zostało 15 osób. |