Prezydent USA Barack Obama powiedział w nadanym w czwartek wywiadzie dla izraelskiej telewizji, że porozumienie pokojowe na Bliskim Wschodzie możliwe będzie w ciągu najbliższych kilku lat. Wezwał Izrael do wykorzystania tej szansy.
"Prawdopodobnie nie będziemy mieć lepszej możliwości niż teraz. Szansa ta musi być wykorzystana" - oświadczył w programie 2 izraelskiej telewizji. Spytany, czy porozumienie można by osiągnąć za jego kadencji, Obama odparł: "Tak sądzę".
We wtorek amerykański prezydent przyjął w Białym Domu premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Spotkanie, na którym wezwał Izrael i Palestyńczyków do podjęcia bezpośrednich rozmów do września, ocenił jako "doskonałe". Bezpośrednie negocjacje izraelsko-palestyńskie zostały zawieszone w 2008 roku.
Od maja strony prowadzą pośrednie rozmowy pod auspicjami USA. Mediatorem jest specjalny wysłannik Waszyngtonu na Bliski Wschód George Mitchell.
W wywiadzie Obama wyraził opinię, że premier Netanjahu "jest kimś, kto rozumie, że mamy dość wąski wachlarz możliwości". Zwrócił też uwagę, że obecnie u władzy po stronie palestyńskiej jest umiarkowany prezydent Mahmud Abbas i premier Salam Fajed.
Jak zaznaczył prezydent USA, "fakt, że (Netanjahu) nie jest uważany za ugodowca, w pewien sposób może być pomocny" w uzyskaniu poparcia izraelskiej lewicy i prawicy dla porozumienia.
"Miałem wrażenie, że premier Netanjahu nie jest zainteresowany jedynie zajmowaniem miejsca, urzędu, lecz chce być mężem stanu i postawić swój kraj na bardziej poważne tory" - skwitował Barack Obama w wywiadzie.(PAP)
cyk/ kar/
6583347 6583499