Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ocalan apeluje do władz o negocjacje

0
Podziel się:

Tureckie siły bezpieczeństwa prowadzą rozmowy z Ocalanem na temat rozwiązania konfliktu od końca 2012 roku.

Ocalan apeluje do władz o negocjacje
(FACELL/SIPA/East News)

Przywódca separatystycznej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) Abdullah Ocalan wezwał władze Turcji, by zaangażowały się w znaczące i głębokie negocjacje z jego udziałem na temat zakończenia trwającego blisko 30 lat konfliktu kurdyjskiego.

Tureckie siły bezpieczeństwa prowadzą rozmowy z Ocalanem na temat rozwiązania konfliktu od końca 2012 roku. Tym razem przywódca PKK wypowiedział się, by skomentować pakiet reform, ogłoszony 30 września przez premiera Recepa Tayyipa Erdogana (na zdjęciu). Adresatem tych reform jest m.in. mniejszość kurdyjska w Turcji.

Ocalan ocenił, że proces rozwiązywania konfliktu nie poczynił postępów i wobec tego utrzymują się _ gigantyczne problemy _. Poinformował, że przedstawił władzom pewne propozycje, ale nie wyjawił publicznie ich treści.

_ Czekam na odpowiedź ze strony państwa (tureckiego) w postaci znaczących, głębokich negocjacji _ - ogłosił Ocalan z więzienia na wyspie Imrali, gdzie odbywa wyrok dożywocia. Jak dodał, konieczne jest, by te negocjacje rozpoczęły się _ niezwłocznie, ze względu na wagę procesu _.

_ Jako że w ciągu roku nie została ustanowiona żadna baza prawna, nie było ani odrzucenia (negocjacji), ani postępu. Nadal wiążąc nadzieje z tym procesem ponawiam mój historyczny apel, by te nadzieje nie zmieniły się w rozczarowanie _ - napisał przywódca PKK w pisemnym oświadczeniu.

Przesłanie Ocalana ogłoszono po tym, jak w poniedziałek spotkali się z nim w więzieniu dwaj deputowani prokurdyjskiej Partii Pokoju i Demokracji (BDP). Dokument będzie - jak zauważa Reuters - z uwagą przeanalizowany przez rebeliantów z PKK z baz na północy Iraku. Zastanawiają się oni, czy utrzymać nadal półroczne zawieszenie broni w walce z tureckimi siłami bezpieczeństwa; poinformowali o tym w zeszłym tygodniu, wyrażając rozczarowanie pakietem reform.

Reformy przedstawione przez rząd przewidują m.in. możliwość nauki w języku kurdyjskim w szkołach prywatnych, a także rozpoczęcie debaty nad obniżeniem 10-procentowego progu wyborczego, który musi pokonać każda partia by wejść do parlamentu. Wysoki próg uniemożliwiał w przeszłości stronnictwom kurdyjskim wejście do parlamentu. Zarazem, Erdogan nie zdecydował się na gwarancje konstytucyjne dla kurdyjskiej tożsamości i kultury, na szerszą autonomię, ani na pełną edukację w języku kurdyjskim.

Grupa ekspercka z siedzibą w Brukseli ICG (International Crisis Group) wezwała niedawno rząd Turcji do głębszych reform skierowanych do Kurdów. Zdaniem tej organizacji, nadmierne są obawy Ankary, że proces napotka sprzeciw społeczny z pozycji nacjonalistycznych. Dotąd bowiem kolejne kroki rządu Erdogana na rzecz Kurdów nie wywołały ani wzburzenia tureckiej opinii publicznej, ani oporu ze strony opozycji politycznej. Sami Kurdowie w większości chcą porozumienia z państwem tureckim - ocenia ICG w raporcie ogłoszonym przed tygodniem.

Bojownicy PKK zaczęli w maju wycofywać się z Turcji do północnego Iraku, ale od tego czasu proces pokojowy utknął w martwym punkcie. We wrześniu rebelianci ogłosili, że przestali opuszczać terytorium Turcji, ponieważ rząd w Ankarze nie wprowadza obiecanych reform.

Konflikt kurdyjski, który wybuchł w 1984 roku, kosztował życie około 40 tys. ludzi. PKK, uznana za organizację terrorystyczną przez Turcję, USA i UE, dążyła początkowo do ustanowienia niepodległego państwa w zamieszkanej głównie przez Kurdów południowo-wschodniej części Turcji. Później ograniczyła swój cel, domagając się jedynie autonomii dla tego obszaru. Kurdowie stanowią ok. 20 procent 76-milionowej ludności Turcji.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)