Do środy starosta opatowski wyznaczył lokalnemu PTTK termin opuszczenia pomieszczeń, przez które wchodzi się do podziemnej trasy - jednej z atrakcji turystycznych miasta. PTTK nie wyprowadza się i czeka na turystów.
Starosta opatowski wezwał miejscowy oddział PTTK do opuszczenia do 15 sierpnia 2012 roku pomieszczeń w kamienicy przy ul. Obrońców Pokoju w Opatowie i podziemnej trasy turystycznej, do której wchodzi się przez lokal PTTK.
"Kamienica ta należy do skarbu państwa, którego własnością zarządza starostwo. W 2011 roku, przy zmianie zarządcy trwałego nieruchomości, okazało się że PTTK korzysta ze swoich pomieszczeń bezumownie i bez opłat. Nie chcę, aby ktoś zarzucił mi niegospodarność, więc wezwałem PTTK do opuszczenia lokalu. Na pismo nie ma formalnej reakcji, takiej jak chęć negocjowania przesunięcia terminu czy podpisania umowy" - poinformował PAP starosta opatowski Bogusław Włodarczyk.
Nie było jej również w środę. Trasa podziemna była czynna, a przewodnicy PTTK czekali w spornych pomieszczeniach na turystów.
Zdaniem wiceprezesa opatowskiego oddziału PTTK Waldemara Węglewskiego, starosta Opatowa ma na celu właśnie przejęcie podziemnej trasy turystycznej. Obecnie zwiedza ją około 15 tys. turystów rocznie.
"Jesteśmy w tym miejscu od 1986 roku. Nie informowano nas wcześniej o zmianach własnościowych czy o braku umowy. Od razu dostaliśmy wezwanie do opuszczenia lokalu. Starostwo ogłosiło też, że część piwnic trasy podziemnej chce przekształcić w winiarnię i wprowadzić multimedia" - twierdzi wiceprezes opatowskiego PTTK.
Węglewski dodał też, że pismo starosty trafiło do Zarządu Głównego PTTK w Warszawie, które w takich sytuacjach reprezentuje oddziały regionalne.
"Na pewno dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona przez Zarząd Główny PTTK, szczególnie w szczycie sezonu turystycznego, nie opuścimy swoich pomieszczeń ani trasy" - zapowiedział Węglewski.
Zdaniem dyrektora Departamentu Promocji, Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach i równocześnie prezesa świętokrzyskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Jacka Kowalczyka taki rozgłos turystów do Opatowa na pewno nie ściągnie.
"W połowie sezonu turystycznego obie instytucje powinny się porozumieć i podpisać umowę na czas, który pozwoli na opracowanie planu rozwoju trasy. To co teraz dzieje się w Opatowie raczej odstraszy turystów, którzy nie będą wiedzieć, czy trasę w ogóle obejrzą" - wyjaśnił PAP Kowalczyk.
Podziemna trasa turystyczna w Opatowie ma 402 metry długości, prowadzi przez 46 komór, które wydrążono w lessowym gruncie pod miastem w średniowieczu. Niezależnie od pory roku w podziemiach jest około 10 stopni Celsjusza. Dodatkową atrakcją są przelatujące nad głowami nietoperze. W części piwnic urządzono wystawy poświęcone historii i tradycji miasta oraz ziemi opatowskiej. Rocznie odwiedza je około 15 tys. turystów. (PAP)
and/ jbr/