Koźle (PAP) - Ponad 31 godzin trwała akcja gaszenia i dogaszania pożaru, który strawił 300 hektarów nieużytków i 26 arów lasu niedaleko osiedla Blachownia w Kędzierzynie-Koźlu, w pobliżu zakładów chemicznych. Przyczyny pożaru bada policja.
Z pożarem nieużytków strażacy walczyli od wtorku od godz. 15. Ogień udało się opanować jeszcze we wtorek w godzinach wieczornych, ale ze względu na trudny teren - dawne miejsce wyrębu drzew, w którym było dużo starych konarów i drobnych krzewów - akcja dogaszania trwała ponad dobę. Zakończyła się w środę ok. godz. 22.
Jak powiedział PAP dyżurny opolskiej straży pożarnej mł. bryg. Adam Sowiński, do czwartku rano strażacy wciąż będą patrolować pogorzelisko w Kędzierzynie-Koźlu.
Łącznie w akcji w Kędzierzynie-Koźlu wzięło udział 40 zastępów straży. Strażaków wspomagał też dromader, czyli specjalny samolot do gaszenia pożarów. Ogień strawił w sumie 300 hektarów nieużytków i 26 arów lasu.
Podczas akcji poszkodowanych zostało czterech strażaków. Jeden z nich doznał stłuczeń ręki i nogi, trzech pozostałych zatruło się gazami pożarowymi. (PAP)
kat/ rda/