Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas wezwał w środę Palestyńczyków do wzmożenia pokojowej walki z "okupacją izraelską". Abbas przemawiał w Ramalli na Zachodnim Brzegu Jordanu w 7. rocznicę śmierci legendarnego palestyńskiego przywódcy Jasera Arafata.
"Nie poddamy się okupacji i nie zrezygnujemy z walki o nasze prawa" - oświadczył Abbas, nawołując "wszystkich Palestyńczyków" do nasilenia oporu bez stosowania przemocy wobec okupacji Zachodniego Brzegu.
Tę palestyńską enklawę na terytorium Izraela administrują w ograniczonym zakresie władze Autonomii Palestyńskiej na podstawie porozumienia pokojowego z Oslo z 1994 r., zawartego z Izraelem przez Arafata.
Abbas podkreślił, że palestyński opór ma stale przypominać światu o trwaniu "izraelskiej okupacji".
Zaznaczył przy tym, że palestyńskie dążenia nie mają na celu "izolacji lub delegitymizacji Izraela w świecie, ale izolację i delegitymizację jego polityki".
Prezydent Autonomii Palestyńskiej zapowiedział też, że przyspieszy wysiłki na rzecz pojednania narodowego z konkurencyjnym radykalnym Hamasem, który sprawuje władzę w Strefie Gazy.
Abbas oświadczył, że nie zrezygnuje z forsowania w Radzie Bezpieczeństwa ONZ wniosku o przyjęcie Palestyny do tej organizacji, które oznaczałoby uznanie niepodległości państwa palestyńskiego. Abbas złożył ten wniosek 23 września, ale utknął on w Radzie ze względu na brak dostatecznej większości potrzebnej do jego przegłosowania.
"Otrzymamy pełne członkostwo niezależnie od tego, jak długo to potrwa i jakie przeszkody będą do pokonania (...). Będziemy pytać świat o nasze prawa, które długo były zapomniane" - powiedział Abbas.
Z Tel Awiwu Juliusz Urbanowicz (PAP)
ju/ cyk/ kar/