Wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz powiedział w czwartek, że nawet jeśli ktoś wygrał konkurs na stanowisko naczelnika urzędu skarbowego, to nie znaczy, że będzie mógł je objąć. Minister finansów może powołać inną osobę, jeżeli będzie miał wątpliwości co do tego, czy wygrywający konkurs będzie obiektywny przy wypełnianiu swoich obowiązków.
Parafianowicz odpowiadał w Sejmie na pytania posłów PiS Adama Górskiego, Jarosława Zielińskiego, Barbary Marianowskiej i Piotra Polaka. Posłowie poinformowali, że w lutym br. resort finansów ogłosił konkursy na naczelników 211 urzędów skarbowych. Powołali się na doniesienia mediów, które podawały, że 11 osób z tych, które wygrały konkursy, nie zostało powołanych na stanowiska. Zamiast nich zatrudniono osoby, które uzyskały mniej punktów albo wcale nie ubiegały się o objęcie tych posad.
Wiceminister wyjaśnił, że nie powołano 11 kandydatów w ośmiu urzędach skarbowych. Jak tłumaczył, w jednym przypadku kandydat pozostał na poprzednim stanowisku, a inna osoba miała za krótki staż pracy i zbyt małe doświadczenie. Zapewnił, że w kolejnym przypadku kandydat obejmie stanowisko po wyjaśnieniu spraw formalnych.
"Fakt, że dany kandydat uzyskał w konkursie najlepszy wynik, nie przesądza jeszcze o tym, iż daje on rękojmię obiektywnego wypełniania obowiązków naczelnika urzędu skarbowego" - powiedział Parafianowicz.
Wyjaśnił, że zasady doboru przez ministra finansów naczelników izb skarbowych oraz urzędów skarbowych warunkują zapisy ustawy o urzędach i izbach skarbowych oraz rozporządzenie ministrów finansów w sprawie tryby powoływania komisji i przeprowadzania konkursów na stanowisko dyrektora izby skarbowej i naczelnika urzędu skarbowego.
Zaznaczył, że szef resortu finansów ma możliwość obsadzenia tych stanowisk w przypadku, gdy w drodze konkursu nie udałoby się wyłonić zwycięzcy albo kandydat nie gwarantowałby obiektywnego wypełniania obowiązków. Dodał, że to rozwiązanie jest jednak stosowane sporadycznie.(PAP)
her/ pad/ jbr/