W trzech radomskich szpitalach nadal dramatyczna sytuacja. Sobotnie negocjacje między lekarzami a dyrektorami placówek zakończyły się fiaskiem. Tymczasem w niedzielę o północy mija termin wypowiedzeń ponad 250 lekarzy. Pacjentami mają opiekować nieliczni medycy, którzy zostają w pracy.
Około 20 lekarzy zakończyło pracę w sobotę o północy. Tak jak Julian Wróbel, szef Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, który już formalnie nie jest pracownikiem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego (WSzS), ale nadal działa w związkach i wierzy, że w końcu dojdzie do przełomu w rozmowach. "Jesteśmy cały czas gotowi do negocjacji, jeśli taka wola pojawi się ze strony Porozumienia Dyrektorów " - powiedział PAP w niedzielę.
Tymczasem dyrektorzy nie planują na razie spotkania z MKS. Nie zapowiedzieli też ewakuacji szpitali. Decyzja w tej sprawie może zapaść w poniedziałek, gdy do Radomia przyjedzie ponownie wojewoda mazowiecki. "Zobaczymy, ilu lekarzy przyjdzie do pracy w poniedziałek. Może nie będzie takiej potrzeby" - powiedziała dyrektor WSzS, Luiza Staszewska.
Z obecnych danych wynika, że w poniedziałek do pracy w WSzS przyjdzie 38 lekarzy. Będą oni mieć pod opieką około 600 pacjentów. W Radomskim Szpitalu Specjalistycznym (RSS) - 400 chorych będzie pod opieką około 50 medyków, w szpitalu psychiatrycznym opiekę nad 600 pacjentami ma zapewnić 13 lekarzy.
Dyrektorzy nie ukrywają, że liczą na to, iż mimo twardego stanowiska szefów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, część medyków będzie chciała mimo wszystko wrócić do pracy w szpitalu.
Dyrektor RSS Andrzej Pawluczyk zapewnił, że lekarze mogą wrócić do pracy, ale na warunkach zaproponowanych przez dyrektorów. "Najprawdopodobniej będziemy w poniedziałek rozmawiać osobno z każdym lekarzem, który złożył wypowiedzenie" - wyjaśnił.
Dyrektorzy zaproponowali 1,4 średniej krajowej dla starszego asystenta, 1,2 - dla młodszego asystenta, średnią krajową - dla najmłodszych lekarzy. Do tego dochodzą dyżury ryczałtowe od 800 do 1000 zł za dzień świąteczny i od 400 do 450 zł na dzień powszedni. "Nasza propozycja jest i tak lepsza niż warunki na których zawarto ugody w innych szpitalach" - stwierdził Pawluczyk.
Staszewska zapewniła, że w WszS na pomoc medyczną w poniedziałek mogą liczyć dzieci i młodzież. Będą także przyjmowane kobiety do porodu. Dodała, że ma "deklarację ordynator oddziału onkologicznego, że nie zostawi pacjentów, do czasu gdy będą mogły ich przejąć inne oddziały, m.in. interna i OIOM, i będzie pracować w charakterze lekarza-wolontariusza".
Z kolei w RSS - według dyr. Pawluczyka - na pewno działać będzie kardiologia, natomiast prawdopodobnie zawieszona zostanie działalność oddziału urologicznego.
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nadal głoduje kilkunastu lekarzy. Są to medycy, którzy nie złożyli wypowiedzeń z pracy; głównie tzw. rezydenci, czyli medycy w trakcie specjalizacji oraz stażyści. Teraz obawiają się, że po 1 października spadnie na nich cała odpowiedzialność za leczenie pacjentów.
W sumie od poniedziałku z pracy w szpitalach w regionie radomskim może odejść przeszło 300 lekarzy, na ponad 500 zatrudnionych. (PAP)
ilp/ pz/