Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Patrioty w Polsce pod koniec maja

0
Podziel się:

Bateria i około stu osób obsługującego ją personelu ma stacjonować w Morągu.

Patrioty w Polsce pod koniec maja
(Nevada Tumbleweed/cc/flickr)

W ciągu kilkunastu dni w Polsce ma pojawić się amerykańska bateria obrony powietrznej Patriot. Władze samorządowe z terenów, gdzie będą stacjonowali amerykańscy żołnierze, informują, że oficjalne powitanie zaplanowano na 20 maja.

W połowie kwietnia MON informowało, że po zakończeniu wszystkich przygotowań i konsultacji, w ostatnim tygodniu maja, do Morąga ma po raz pierwszy przyjechać amerykańska bateria obrony powietrznej Patriot.

Bateria i około stu osób obsługującego ją personelu ma stacjonować w *Morągu *(woj. warmińsko-mazurskie).
Według burmistrza Morąga Tadeusza Sobierajskiego, w poniedziałek do tego miasta przyjeżdża pierwsza grupa 25 żołnierzy amerykańskich, którzy będą obsługiwać baterie rakiet Patriot.

Od kilku dni w Morągu są już amerykańscy żandarmi. Kolejna grupa, tym razem większa - bo 80 amerykańskich żołnierzy, ma się pojawić w Morągu 20 maja. Wówczas odbędzie się także ich oficjalne powitanie.

Jak ocenił burmistrz Sobierajski, miasto nie zyska w szczególny sposób finansowo na obecności Amerykanów, ale przyznał że przedsiębiorcy, którzy prowadzą restauracje czy sklepy, mogą więcej zarobić.

W Polsce ma znajdować się - początkowo okresowo, a później na stałe - baza baterii rakiet obrony powietrznej Patriot, a w przyszłości także baza rakiet SM-3, wchodzących w skład systemu obrony balistycznej.

Wzmocnienie obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu było warunkiem, który stawiała Polska w negocjacjach dotyczących udziału naszego kraju w amerykańskim programie obrony przeciwrakietowej.

We wrześniu ubiegłego roku administracja Baracka Obamy ogłosiła rezygnację z planów ulokowania w Polsce wyrzutni rakiet przechwytujących. Nowa wizja zakłada wykorzystanie tych rakiet także w wersji naziemnej.

Jako główny powód rezygnacji z poprzednich - kosztowniejszych planów - rząd Stanów Zjednoczonych podał mniejsze, niż wcześniej oceniano, zagrożenia balistycznym atakiem nuklearnym ze strony Iranu.

Nowa amerykańska administracja chce, by Polska była krajem - gospodarzem jednego z dwóch zestawów tych rakiet, które mają być ulokowane w Europie.

SM-3 (Standard Missile) to rakiety wchodzące w skład systemu wykrywania i zwalczania zagrożeń powietrznych Aegis, opracowanego dla US Navy i umieszczanego na amerykańskich okrętach od 1973 r., a od tamtej pory rozwijanego i stosowanego także w marynarkach wojennych innych państw, w tym Japonii, Norwegii i Hiszpanii. Aegis składa się z radarów, systemu kierowania ogniem i wyrzutni pocisków SM-3.
Obecna administracja chce najpierw zbudować podsystemy regionalne, chroniące amerykańskie wojska rozlokowane m.in. w Europie, a potem strategiczny segment ochraniający kontynent amerykański.

Zainteresowane umieszczeniem na swoim terytorium SM-3 - w planowanej wersji naziemnej - są Bułgaria i Rumunia.

Trwają rozmowy o umieszczeniuradarów systemu w Turcji. Według przewidywań, pierwsze bazy rakiet SM-3 powstaną na Bałkanach około roku 2015, drugi szereg powstałby około 2018 r., wtedy też SM-3 zostałyby rozlokowane w Polsce.

Rakiety te mają mniejszy zasięg niż pociski przechwytujące, których wyrzutnię planowano wcześniej w Redzikowie - nie mogą zwalczać rakiet międzykontynentalnych. Instalację w Europie nowej wersji SM-3 o tak zwiększonym zasięgu przewiduje się po roku 2020.

Niezależnie od udziału w projekcie obrony przeciwrakietowej, MON planuje modernizację krajowego systemu obrony powietrznej.

Miejsce dla swojej propozycji _ Tarczy Polski _ widzi Grupa Bumar oraz współpracujące z nią Przemysłowy Instytut Telekomunikacji i Radwar, proponujące budowę systemu wykorzystującego pociski Aster i MICA europejskiej korporacji MBDA, specjalizującej się w produkcji rakiet. Bumar zaznacza, że jego koncepcja lokalnej obrony powietrznej nie kłóci się z globalnym projektem amerykańskim, lecz go uzupełnia.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)