Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Piechociński: Drzewiecki zapłacił polityczną cenę

0
Podziel się:

Janusz Piechociński (PSL) ocenił, że Mirosław Drzewiecki, podając się do
dymisji ze stanowiska ministra sportu, zapłacił polityczną cenę za "niejasne miejsce" w pracach nad
zmianami w tzw. ustawie hazardowej.

Janusz Piechociński (PSL) ocenił, że Mirosław Drzewiecki, podając się do dymisji ze stanowiska ministra sportu, zapłacił polityczną cenę za "niejasne miejsce" w pracach nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej.

Piechociński zaznaczył w poniedziałek w rozmowie z PAP, że taką polityczną cenę zapłacił także Zbigniew Chlebowski, który stracił funkcję szefa klubu PO i stanowisko przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Poseł PSL zastrzegł jednak, że o ewentualnej odpowiedzialności karnej obu polityków będzie można mówić wtedy, gdy CBA i prokuratura zweryfikują cały materiał dowodowy.

Poseł PSL zaznaczył, że jeśli chodzi o polityczną ocenę tzw. afery hazardowej, to spotkała się ona z "ogólnym potępieniem". Chlebowski - jak mówił - poniósł konsekwencje "za sposób rozmowy z przedsiębiorcami, nawet jeśli była to tylko paplanina, a także za te dziwne spotkania i deklaracje, które podczas nich padały", a Drzewiecki - "za to, jaką rolę odegrało w całej sprawie kierowane przez niego ministerstwo".

Według zeszłotygodniowych doniesień "Rzeczpospolitej" Drzewiecki i Chlebowski lobbowali w interesie firm hazardowych w trakcie prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej; o skreślenie zapisu o dopłatach (pieniądze z dopłat nałożonych na firmy hazardowe miały iść na rozwój sportu) mieli zabiegać u polityków PO dwaj biznesmeni z Dolnego Śląska.

Jak zaznaczył, "zarówno Chlebowski jak i Drzewiecki zapłacili polityczną cenę za niejasne miejsca w całej sprawie".

Piechociński zastrzegł jednak, że "dymisje, zawieszenia, odsunięcia nie mogą zastąpić wyjaśnienia sprawy".

"W związku z tym oczekuję, że polscy politycy nie rzucą się w wir wojen i spekulacji politycznych tylko stworzą warunki, aby w racjonalnej współpracy CBA i prokuratura odpowiedziały na kilka zasadniczych pytań; zweryfikowały fakty i oskarżenia, a także słowa i deklaracje z podsłuchanych rozmów" - zaznaczył.

Zdaniem Piechocińskiego ewentualne powołanie komisji śledczej do wyjaśnienia tzw. afery hazardowej jest kwestią "na później". Jak zaznaczył, powołanie i praca komisji to perspektywa co najmniej kilku miesięcy. "Na razie - jeżeli chcemy realizować scenariusz pozytywny dla demokracji w Polsce - powinniśmy zdobyć się na to, by nie zmienić całej tej sprawy w rozgrywkę czysto partyjną i polityczną" - zaznaczył. (PAP)

mzk/ ura/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)