Kończy się pielęgnacyjna wycinka kilkuset drzew w rezerwacie krajobrazowym Władysława Szafera w Puszczy Białowieskiej wdłuż drogi z Hajnówki do Białowieży. Drzewa oglądała wiosną specjalna komisja.
Jak poinformowały PAP nadleśnictwa Hajnówka i Białowieża, które przeprowadzają wycinkę na swoim terenie, wyciętych zostało około 80 proc. drzew, które przewidziano do wycięcia. To łącznie blisko 400 drzew. Są ścinane, ale drewno pozostaje na miejscu do naturalnego rozkładu, są tylko odciągane od drogi na bezpieczną, wyznaczoną odległość.
Na terenie nadleśnictwa Białowieża w rezerwacie Szafera wycięto około 160 drzew - poinformował PAP nadleśniczy Wojciech Niedzielski. Prace dobiegają końca. Leśnicy wycinali także drzewa stwarzające zagrożenie wzdłuż innych dróg, m.in,. drogi do Narewki, wzdłuż szlaków pieszych, konnych, dróg, którymi jeżdżą konne bryczki z turystami, szlaków dla osób uprawiających nordic walking. Łącznie w tych miejscach wycięto około 500 drzew. Wycinane były przede wszystkim suche świerki w różnym wieku zaatakowane przez kornika drukarza. Niektóre drzewa miały ponad 100 lat. Były to drzewa rosnące w pasie 50 metrów od drogi, takie, które zagrażały poruszającym się po drodze.
Nadleśnictwo Hajnówka wycięło już około 80-90 proc. z 278 drzew zakwalifikowanych do wycinki - poinformował PAP zastępca nadleśniczego Bazyl Wołkowycki. Były wśród nich również ponad stuletnie drzewa.
W maju odbył się komisyjny przegląd drzew, które zagrażały bezpieczeństwu osób podróżujących drogą z Hajnówki do Białowieży, a rosnących na terenie Rezerwatu Krajobrazowego imienia Władysława Szefera. W przeglądzie brali udział naukowcy, drogowcy, służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, leśnicy, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Do prac byli też zaproszeni ekolodzy, ale - jak przyznał PAP Adam Bohdan z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot - nie wzięli udziału w tych konsultacjach.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku przypomina, że leśnicy nie mieli obowiązku uzyskania zgody od dyrekcji ochrony środowiska na wycinkę tych drzew w rezerwacie, gdyż nie wymagają tego przepisy. Wycinka drzew w sytuacji, gdy zagrażają one bezpieczeństwu to wyjątkowe okoliczności i wtedy właściciel terenu zawsze może usunąć drzewo - tłumaczy rzeczniczka dyrekcji ochrony środowiska w Białymstoku Małgorzata Wnuk. Podkreśliła, że sposób zakwalifikowania drzew do wycinki nie budził żadnych wątpliwości. Odbyły się na ten temat dyskusje ze specjalistami m.in. z Instytu Badawczego Leśnictwa.
Puszcza Białowieska - ostatni las pierwotny na Niżu Europejskim nie ma jednego zarządcy. Tylko jej część centralna (10,5 tys. ha) jest chroniona - Białowieskim Parkiem Narodowym. Stanowi to jedną szóstą polskiej części puszczy. Pozostała to lasy gospodarcze administrowane przez Lasy Państwowe. Trwają rozmowy Ministerstwa Środowiska z lokalnymi samorządami na temat poszerzenia parku.(PAP)
kow/ dym/
