Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Pierwsi pacjenci chorzy na nowotwór leczeni "cybernetycznym nożem"

0
Podziel się:

Pierwsi pacjenci chorzy na nowotwory przeszli w piątek zabiegi naświetlania
w pracowni CyberKnife w Instytucie Onkologii w Gliwicach. Cybernetyczny nóż, czyli supernowoczesna
metoda radioterapii pozwala niezwykle precyzyjnie i szybciej leczyć wiele nowotworów.

Pierwsi pacjenci chorzy na nowotwory przeszli w piątek zabiegi naświetlania w pracowni CyberKnife w Instytucie Onkologii w Gliwicach. Cybernetyczny nóż, czyli supernowoczesna metoda radioterapii pozwala niezwykle precyzyjnie i szybciej leczyć wiele nowotworów.

Pierwszym naświetlanym pacjentem był 34-letni Tomasz Wieczorek z Siemianowic Śląskich, chorujący na raka płuca z przerzutem do kręgosłupa. "Ucieszyłem się, jak mnie wybrali do tego leczenia. Zawsze to, co nowe, a już sprawdzone gdzie indziej, daje nową szansę" - powiedział PAP. Jako kolejny naświetlany był 80-letni Edward Słaby, chorujący na raka prostaty. "Są duże emocje, ale i nadzieja w związku z tym nowym sprzętem" - mówił.

Obecna w instytucie minister zdrowia Ewa Kopacz życzyła Wieczorkowi ułożonemu już do zabiegu, aby był dobrej myśli. "Warto było przyjechać, żeby na twarzy choćby jednego z tych ludzi z bardzo ciężką, przykrą, przygnębiającą chorobą zobaczyć ten cień uśmiechu. To metoda najnowocześniejsza, jeśli chodzi o radioterapię - cybernetyczna radioterapia to jest początek nowej, dobrej ery w radioterapii w Polsce. To, co dzisiaj można robić skutecznej i bezpieczniej dla pacjentów, powinno być naszym priorytetem, i tak to traktujemy" - powiedziała minister podczas konferencji prasowej.

"Będziemy mieli poczucie, że pieniądze, które inwestujemy w leczenie tych pacjentów, będą przynosiły - szczególnie dla pacjentów - zadowalające efekty. (...) W Stanach Zjednoczonych tego typu aparatów jest ponad 100, na całym świecie ponad 200 aparatów, w tym 1 nasz w Polsce. Nie odstajemy od Europy i świata pod względem jakości sprzętu, który oferujemy polskim pacjentom" - dodała Ewa Kopacz.

CyberKnife pozwala skrócić radioterapię z kilku tygodni do nawet 5 dni. To pierwsze tego typu urządzenie w Polsce. Podczas naświetlania CyberKnifem pacjent leży na leżance, patrząc na podświetlony sufit ozdobiony zdjęciami kwitnących jabłoni. Przypominający ptaka robot porusza się nad nim w różnych kierunkach, emitując wskazane przez lekarzy, wyliczone na podstawie wcześniejszych dokładnych badań dawki promieniowania. Urządzenie pozwala leczyć bardzo niewielkie zmiany, zarówno pojedyncze, jak i wielokrotne. Jest szczególnie skuteczne w leczeniu nowotworów w obrębie głowy, rdzenia kręgowego, miednicy.

"To nie jest złota broń na wszystkie nowotwory, natomiast część przypadków dotyczy leczenia radykalnego - jeżeli zmiany są wczesne, małe. Wtedy nie wymagają leczenia operacyjnego, jak np. początkowy, niezaawansowany guz mózgu. Nóż cybernetyczny jest jakby namiastką ręki chirurga, powiedziałbym, że nawet bardziej precyzyjną. To samo dotyczy trzustki, ognisk przerzutowych w wątrobie, ognisk przerzutowych w płucu, czy bardzo bolesnych, a niebezpiecznych z punktu widzenia sąsiedztwa rdzenia kręgowego przerzutów do kręgosłupa - uszkodzenie rdzenia wiąże się przecież z paraliżem" - wyliczał zalety urządzenia dyrektor Centrum Onkologii - Instytutu im. M. Skłodowskiej - Curie w Gliwicach prof. Bogusław Maciejewski.

Prof. Maciejewski szacuje, że spośród 70 tys. chorych, którzy rocznie są w Polsce leczeni promieniami, ok. 4 tys. będzie wymagało zastosowania tej metody. Ponieważ Ministerstwo Zdrowia zaakceptowało program "Sieć CyberKnife w Polsce" w najbliższych latach powstanie kolejnych kilka ośrodków wyposażonych w taki sprzęt. "Na jeden ośrodek przypadnie ok. tysiąc chorych i to jest proste do zrealizowania nawet bez listy oczekujących" - ocenił profesor.

Średni koszt świadczenia z wykorzystaniem CyberKnife to ok. 30 tys. zł. Aby weszło do koszyka świadczeń, wycenę tę musi jeszcze zaakceptować Agencja Ochrony Technologii Medycznych. "Będziemy kupować tyle, ile pan profesor zakwalifikuje do tej metody, a aparat zrobi" - zapewniła minister Kopacz.

Gliwickie urządzenie kosztowało 20 mln. Połowę sfinansowano ze środków Ministerstwa Zdrowia w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych, pozostałą część ze środków gliwickiego instytutu.

Jak podkreślił podczas konferencji konsultant krajowy w dziedzinie radioterapii onkologicznej prof. Marian Reinfuss, Polska dokonała w ostatnich kilkunastu latach ogromnego skoku jeśli chodzi o dostęp do nowoczesnych technologii w radioterapii, m.in. dzięki Narodowemu Programowi.

"Byliśmy na przedostatnim miejscu w Europie - za nami była Albania, a przed nami Rumunia, jeszcze niewiele lat temu. Obecnie 95 proc. chorych polskich ma dostęp do nowoczesnej radioterapii, choć mogą być jakieś przeszkody organizacyjne, pewne różnice w terenie. (...). Zniwelowaliśmy białe plamy na mapie Polski - leczyliśmy ok. 38 tys. chorych, teraz 70 tys. chorych. Każdy chory w Polsce , co do jednego, może być leczony w tym kraju wszystkimi najnowocześniejszymi metodami" - zapewnił. (PAP)

lun/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)