W nadchodzącym sezonie zimowym narciarze i turyści będą mogli za pomocą smartfona kupić bilet na kolejkę linową na Kasprowy Wierch. Elektroniczny bilet będzie odczytywany z ekranu telefonu przez czytnik, co ma usprawnić obsługę i zmniejszyć kolejki.
Bilet na smartfona narciarze będą mogli kupić na stronie internetowej PKL, wybierając dzień i godzinę planowanego wjazdu kolejką na Kasprowy Wierch. Po wpłaceniu żądanej kwoty, na telefon przyjdzie zwrotna wiadomość, która będzie jednocześnie ważnym biletem. Jeżeli klient wybierze opcję e-mailową, to będzie mógł wydrukować swój bilet. Turyści posiadający elektroniczny lub wydrukowany bilet na daną godzinę, będą mogli ominąć kolejkę osób stojących po tradycyjne bilety.
"Z takim biletem będzie można bez kolejki dostać się prosto do wagonika" - zapewnia prezes Polskich Kolei Linowych PKL) Piotr Gosek.
Specjalne czytniki odczytujące kody z ekranów telefonów lub drukowanych biletów już pojawiły się przy dolnej stacji kolejki linowej w Kuźnicach.
Władze PKL chcą w Kuźnicach na placu przed dolną stacją ustawić telebim, na którym wyświetlane będą komunikaty o sprzedanych biletach na dany dzień i konkretną godzinę. Ma to usprawnić ruch turystyczny zwłaszcza w lecie, kiedy w Kuźnicach są największe kolejki do dolnej stacji. Wówczas czas oczekiwania może sięgać nawet siedmiu godzin, natomiast piesza wycieczka na szczyt zajmuje zwykle blisko dwie godziny.
Korzystając z informacji wyświetlanych na telebimie turyści - jak zaznaczył Gosek - będą mogli zdecydować, czy wjadą kolejką, czy zdecydują się na pieszą wycieczkę na szczyt.
Dodatkowym ułatwieniem dla narciarzy szusujących na Kasprowym Wierchu ma być skipass. Miłośnicy białego szaleństwa posiadający taki bilet będą przechodzili przez bramki bez konieczności przykładania go do czytnika. Wystarczy mieć go w kieszeni kurtki, a bramka odczyta skipass automatycznie. Podobne czytniki elektronicznych biletów mają pojawić się na wiosnę przy kolejce na Gubałówkę.
Polskie Koleje Linowe zostały w tym roku sprywatyzowane. Ich właścicielem jest spółka gmin z Podhala Polskie Koleje Górskie (PKG). Pieniądze na kupno PKL, czyli 215 mln zł, zapewnił fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners, który stał się większościowym udziałowcem w PKG.(PAP)
szb/ pad/