Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Podlaskie: blisko 900 tys. zł brakuje, by zapłacić za bobrowe szkody

0
Podziel się:

Blisko 900 tys. zł brakuje Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w
Białymstoku na wypłaty rolnikom odszkodowań za szkody powodowane przez bobry - poinformowała we
wtorek PAP rzeczniczka tej instytucji Małgorzata Wnuk.

Blisko 900 tys. zł brakuje Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku na wypłaty rolnikom odszkodowań za szkody powodowane przez bobry - poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka tej instytucji Małgorzata Wnuk.

Nieco poprawia sytuację kwota 370 tys. zł, jakie regionalnej dyrekcji przekazała w ostatnim czasie Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Pieniędzy wystarczy dla 120 poszkodowanych podmiotów. Trafiły one do Podlaskiego, bo zostały wstrzymane remonty w generalnej i regionalnych dyrekcjach ochrony środowiska. "W kolejce czeka jeszcze około 500 wniosków do zapłaty. Brakuje na nie około 900 tys. zł" - poinformowała Wnuk. Nie wiadomo, kiedy te pieniądze zostaną wypłacone.

Bobry powodują coraz więcej szkód. Budowane przez nie tamy przyczyniają się do zalewania pól i łąk, bobry niszczą także drzewostan. Bóbr to jednak zarazem jednocześnie dobroczyńca przyrody, dzięki któremu dochodzi do odtwarzania pierwotnych stosunków wodnych w środowisku.

Państwo ma obowiązek wypłacania odszkodowań za szkody powodowane przez zwierzęta chronione. W przypadku bobrów odszkodowania wypłaca Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Poszkodowani składają wnioski w tej sprawie, szkody szacują specjaliści. Od początku 2010 roku w Podlaskiem wypłacono 700 tys. zł, około 350 rolnikom.

Podlaskie to region, w którym chronionych bobrów jest najwięcej w Polsce. Krajowa populacja szacowana jest na ok. 45 tys. osobników, z czego 15 tys. bytuje w Podlaskiem. W październiku mają się rozpocząć odłowy i przesiedlenia tych zwierząt - odłowionych ma być 16 sztuk. Bobry odławiane są z miejsc, gdzie powodują najwięcej szkód i przenoszone w inne, np. na tereny rezerwatów.

Dyrekcja ochrony środowiska w Białymstoku wydała także zgodę na odstrzał w tym roku 195 bobrów. Wnioskowały o to nadleśnictwa i właściciele stawów rybnych, gdyż tam bobry powodują największe straty. Wnuk zaznaczyła, że zgoda nie oznacza, że tyle bobrów zostanie odstrzelonych. "Myśliwi ze Związku Łowieckiego mówią, że zdarzają się przypadki, że mogli odstrzelić sto bobrów, a nie udaje się żadnego" - dodała. Odstrzały będą możliwe poza okresem lęgowym bobrów - czyli od końca września do końca lutego.

Innym niż odstrzały i odłowy sposobem ograniczania szkód bobrowych jest montaż w budowanych przez nie tamach specjalnych rur przepływowych, które "oszukują" bobry, bo powodują przepływ wody, co ogranicza jej piętrzenie i zalewanie terenu. Dyrekcja ochrony środowiska w 2009 roku otrzymała na ten cel kilkanaście tysięcy złotych z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Białymstoku. Niestety - jak poinformowała Wnuk - w tym roku takich pieniędzy nie pozyskano. W minionych latach montażem rur zajmowała się też jedna z organizacji ekologicznych.(PAP)

kow/ je/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)