Parlament bułgarski podniósł w czwartek podatek od hazardu o 50 proc. Zamiast obowiązujących dotychczas 10 proc., od nowego roku biznesmeni z tej branży będą płacić 15 proc. od obrotów.
Posłowie spodziewają się zwiększenia wpływów do budżetu z obecnych 117 mln lewów (58,5 mln euro) do co najmniej 150 mln lewów (75 mln euro). Pierwotnie planowano wprowadzić 12-procentowy podatek. Po dyskusji postanowiono podwyższyć go o dodatkowe 3 proc., żeby zrekompensować rezygnację z podniesienia akcyzy na alkohol.
Wzrasta także opłata za automaty hazardowe (tzw. jednorękich bandytów) i stoły do ruletki. Od 2010 r. podatek za nie będzie wynosił odpowiednio 500 lewów (250 euro) i 22 tys. lewów (11 tys. euro) za kwartał. Obecnie obowiązują taksy w wysokości 300 lewów (150 euro) oraz 18 tys. lewów (9 tys. euro).
Po głosowaniu w parlamencie Wasyl Bożkow, uważany za najbogatszego Bułgara i króla hazardu w tym kraju, określił decyzję jako ludobójstwo dla biznesu. _ - To jest ludobójstwo nie tylko dla hazardu, lecz dla całego biznesu bułgarskiego w warunkach kryzysu gospodarczego _ - stwierdził Bożkow w wypowiedzi dla komercyjnej telewizji Pro Bg.
W 2008 roku Bożkow z fortuną w wysokości 1,35 mld dolarów zajmował 61. miejsce na liście najbogatszych biznesmenów w Europie Wschodniej tygodnika _ Wprost _.
ZOBACZ TAKŻE:
Hazard w raportach Money.pl | |
---|---|
*Legalny hazard w sieci ma dać 260 mln zł * Bukmacherzy alarmują: drakońskie podwyżki wykończą branżę.ki. | |
*Na hazardowej prohibicji państwo straci miliardy * Do kasy państwa nie wpłynie 3,5 mld zł z gier na automatach - szacuje Money.pl. Kolejnych setek milionów nie zarobimy na e-hazardzie. |