Niepełnosprawny Jan Mela, który w 2004 r. w wieku 16 lat jako najmłodszy w historii zdobył Biegun Północny i Południowy, domaga się 400 tys. zł zadośćuczynienia i pokrycia kosztów leczenia od Koncernu Energetycznego Energa.
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku odbyła się we wtorek kolejna rozprawa w tej sprawie.
Dodatkowo rodzice chłopca żądają dla niego od firmy comiesięcznej renty w wysokości 1,7 tys. zł.
18-letni podróżnik skarży Energę za wypadek, jakiemu uległ w lipcu 2003 r. w Malborku. Ukrył się on wówczas przed deszczem w niezabezpieczonym budynku trafostacji w pobliżu placu zabaw i poraził go prąd o napięciu 15 tys. woltów. Chłopcu amputowano część prawego przedramienia i lewego podudzia.
"Moja rehabilitacja bardzo dużo kosztuje. Rodziców nie stać także na naprawę protezy nogi i zakup profesjonalnej protezy ręki, która kosztuje ponad 40 tys. zł. Poza tym, po skończeniu liceum chciałbym wyjechać z Malborka na studia, a to będą dodatkowe, bardzo wysokie koszta" - powiedział we wtorek przed sądem Mela.
Koncern energetyczny odrzuca roszczenia finansowe Meli i jego rodziców. "Gdyby chłopak nie dotknął urządzenia energetycznego, to nie doszłoby do porażenia prądem. Samo wejście do otwartego budynku transformatora nie spowodowałoby żadnych obrażeń" - powiedziała dziennikarzom pełnomocnik Energi, Alicja Hatta.
Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 29 września. (PAP)
rop/ bno/