*Zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Roman Polko uważa, że gdy dochodzi do tak tragicznego zdarzenia jak ostatnia katastrofa samolotu CASA, to informacje o tym powinny być przekazane bezpośrednio prezydentowi. *
Polko powiedział w sobotę dziennikarzom w Warszawie, że według niego, informacje należało podać przez sekretariat prezydenta, który działa całą dobę, a nawet przez oficerów BOR, którzy zawsze są przy głowie państwa. Dodał, że prezydent powinien być powiadomiony o katastrofie bezpośrednio przez szefa resortu obrony.
Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta, Robert Draba powiedział w sobotę w radiowej Trójce, że prezydent wyleciał z wizytą do Chorwacji, bo nie miał informacji o katastrofie. MON odpiera te zarzuty. Podaje, że Dyżurna Służba Operacyjna kilkakrotnie próbowała skontaktować się w środę od godz. 19.35 z BBN, (katastrofa wydarzyła się o 19.07), ale oficerowie Biura nie odbierali telefonów. Ostatecznie Dyrektor Departamentu Systemu Obronnego BBN otrzymał informację o katastrofie po godzinie 20, natomiast prezydent odlatywał do Chorwacji o 20.15.(PAP)
bos/ pz/