Dominik Połoński - jedyny na świecie wykonawca koncertu wiolonczelowego na prawą rękę - poinformował, że w związku z jego niepełnosprawnością skomponowany został już drugi koncert do grania bez użycia lewej ręki i że kompozytorzy przygotowują - z myślą o nim - również "formy recitalowe".
"Zastanawiam się, ile dobrego ze złego może się czasem w życiu wydarzyć" - powiedział Połoński w Kielcach przed zapowiedzianym na piątek koncertem, na którym młody wiolonczelista - używając tylko prawej ręki - wykona z orkiestrą Filharmonii Świętokrzyskiej pierwszy utwór skomponowany specjalnie dla niego przez Olgę Hans. Artysta nie powiedział dokładnie, kim są autorzy kolejnych kompozycji napisanych dla niego i kiedy włączy je do swojego repertuaru.
Jak przypomniał, po kilku wygranych konkursach, w tym trzech międzynarodowych, w 2003 roku ciężko zachorował i przeszedł cztery operacje. Po dwóch latach udało mu się wstać z wózka inwalidzkiego, ale pozostała mu tylko jedna sprawna ręka - prawa. Ponieważ muzyka była zawsze całym jego życiem, postanowił nie poddać się losowi i po wielu przemyśleniach oraz skrupulatnej analizie technik smyczkowych i wykonawczych, skłonił zaprzyjaźnioną kompozytorkę Olgę Hans do niebywałego w historii muzyki eksperymentu - napisania koncertu wiolonczelowego na prawą rękę.
Dzieło powstało w ciągu dwóch lat i miało 18 lutego tego roku światowe prawykonanie, transmitowane na żywo w II Programie Polskiego Radio ze studia S w Warszawie. Polską Orkiestrą Radiową dyrygował Łukasz Borowicz, który - jak wspomina Połoński - odwiedzając go w okresie choroby, obiecał, że zrobi wszytko, żeby jeszcze wspólnie zagrali koncert. "I dotrzymał słowa" - zaznaczył wiolonczelista.
"Mając do dyspozycji prawą rękę, smyczek lub granie bez smyczka i de facto cztery struny, Dominik improwizuje nie tylko na tych czterech dźwiękach, lecz wydobywa z wiolonczeli mnóstwo różnych barw, różnych efektów, innych wysokości dźwięków, tak że jest to bardzo ciekawe, jak można z tak ograniczonego pozornie materiału wydobyć całe bogactwo" - powiedział Jacek Rogala, pod którego batutą Połoński zagra w piątek z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej.
Wiolonczelista dodał, że w koncercie napisanym przez Olgę Hans wiolonczela jest solowym instrumentem i - mimo że ma tylko cztery struny - stale znajduje się na pierwszym planie muzycznym.
Muzyk wyjaśnił, że specjalną dla jego potrzeb wiolonczelę wykonał Marek Olma. "Mój instrument jest troszeczkę inaczej skonstruowany; ma inny strój i większe napięcia. Brzmi fantastycznie. Lutnik też pracował nad nim bardzo długo; włożył weń całe serce, ponieważ przyjaźniliśmy się przed moją chorobą" - mówił dziennikarzom instrumentalista.
W historii muzyki znane są dwa przypadki skomponowania utworów fortepianowych na jedną rękę. Maurice Ravel i Sergiusz Prokofiew stworzyli je dla pianisty Weissenberga, który stracił prawą rękę.
Połoński poza działalnością koncertową publikuje artykuły w czasopismach muzycznych oraz prowadzi klasę wiolonczeli w łódzkiej i krakowskiej Akademii Muzycznej, a także na ogólnopolskich i międzynarodowych kursach muzycznych. Przed chorobą występował m.in. z Cello Academy - zespołem 12 najwybitniejszych wiolonczelistów Europy, prowadzonym przez Hansa Erika Deckerta. Dokonał nagrań dla Sony Classical, Dux, Polskich Nagrań i Polskiego Radia.(PAP)
mch/ hes/ bk/