Południowe Czechy, w związku z odbywającym się w Pisku festiwalem filmowym, stały się celem "inwazji polskich reżyserów". Już w sobotę przybył do miasta Krzysztof Zanussi oraz inni goście z Polski.
Reprezentatywna grupa polskich filmowców przyjechała na pisecki "Festiwal nad Rzeką" w związku z prezentowanym na imprezie pokazem polskiego kina moralnego niepokoju z przełomu lat 70. i 80. XX wieku. Oprócz Zanussiego są tam reżyserzy Piotr Andrejew, Tomasz Zygadło, Jerzy Domaradzki, Janusz Kijowski, Ryszard Bugajski, Janusz Zaorski i Feliks Falk, a także producentka Beata Ochmańska. Czescy kinomani mają okazję porozmawiać z nimi o ich twórczości.
Dyrektor festiwalu Michael Havas powiedział PAP, że celem cyklu jest ukazanie, jak filmowcy z Polski radzili sobie z systemem totalitarnym i porównanie tego z sytuacją w Czechach i na Słowacji. Jak mówił, "Polacy rozwiązali to zupełnie inaczej", kręcąc głębokie dramaty psychologiczne. W Czechosłowacji z tzw. normalizacją po 1968 roku walczono głównie za pomocą komedii.
W ramach kina moralnego niepokoju pokazane zostaną m.in. "Wodzirej" Feliksa Falka, "Amator" Krzysztofa Kieślowskiego oraz "Człowiek z marmuru" Andrzeja Wajdy.
Havas zdradził, że jego samego osobiście bardzo interesuje wojenna i powojenna historia Polski, a szczególnie zbrodnia katyńska dokonana na polskich oficerach przez Związek Radziecki. Dlatego też na tegorocznym festiwalu nie mogło zabraknąć "Katynia" Wajdy.
Na festiwalu przewiduje się także dyskusję na temat sztuki filmowej Polski, Czech i Słowacji. Ma ona, podobnie jak wyświetlane obrazy, ukazać poglądy tych narodów na własną przeszłość.
Dyrektor festiwalu dodał, że impreza zamierza łączyć ze sobą wszystkie rodzaje sztuki. Oprócz pokazów filmów odbywają się więc w mieście koncerty, wystawy oraz przedstawienia teatralne.
Głównym cyklem kinowym "Festiwalu nad Rzeką" jest pokaz filmów o Belle Epoque, a więc okresie między wojną francusko-pruską (1870-1871) a pierwszą wojną światową. Organizatorzy zebrali ponad 20 filmów, których akcja rozgrywa się w tych czasach, a wśród nich "Tess" Romana Polańskiego oraz "Ziemię obiecaną" Wajdy. Inne pokazy obejmują historię kina francuskiego, czy cykl "Diagnoza czasu" poświęcony kinematografii czechosłowackiej.
Na osobną uwagę zasługuje towarzysząca festiwalowi wystawa zdjęć polskich studentów Instytutu Fotografii Twórczej Uniwersytetu Śląskiego w Opawie. Obecnie 1/3 studiujących na tym kierunku to Polacy.
Osobisty patronat nad imprezą objął były prezydent Czech Vaclav Havel.
"Festiwal nad Rzeką", odbywający się w Pisku po raz drugi, kończy się w czwartek 5 sierpnia.
Michał Zabłocki (PAP)
zab/ ro/ ala/