*Metformina - powszechnie stosowana w leczeniu cukrzycy typu 2 - zmniejsza ryzyko zachorowania na raka u cukrzyków - poinformowali naukowcy brytyjscy na 45. dorocznym spotkaniu Europejskiego Stowarzyszenia Badan nad Cukrzycą (EASD), który trwa w Wiedniu. *
Zdaniem autorów pracy, metformina mogłaby również odgrywać rolę w prewencji i leczeniu raka u osób bez cukrzycy.
Cukrzyca typu 2 jest zaburzeniem metabolicznym, które rozwija się na skutek niezdolności tkanek do właściwego reagowania na insulinę (hormon regulujący metabolizm glukozy w organizmie). Rozwojowi tej tzw. oporności na insulinę sprzyja objadanie się i brak ruchu.
Większość pacjentów z cukrzycą 2 nie wymaga podawania insuliny przez wiele lat po zdiagnozowaniu choroby, gdyż ich trzustka ciągle wytwarza pewne ilości tego hormonu. Leczenie zaczyna się od zmiany stylu życia oraz leków doustnych.
W krajach rozwiniętych lekiem najczęściej stosowanym na początku terapii jest metformina. Hamuje ona wchłanianie glukozy w jelitach, zmniejsza jej produkcję w wątrobie i zwiększa zużycie w tkankach.
Jednak z czasem część pacjentów musi przejść na terapię insulinową, gdyż komórki beta trzustki produkujące insulinę przestają u nich funkcjonować.
Jak przypomniał w czasie konferencji prasowej dr Graig Currie z Uniwersytetu w Cardiff, ostatnio coraz więcej badań dowodzi, że leczenie insuliną zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Insulina to hormon, który pobudza komórki do wzrostu. Naukowcy są zgodni, że nie inicjuje ona rozwoju raka, ale może stymulować wzrost obecnych już w organizmie komórek nowotworowych.
Z pracy, która ukazała się niedawno w piśmie "Diabetologia", wynika, że chorzy na cukrzycę typu 2 leczeni wyłącznie insuliną mieli o 4,5 razy wyższe ryzyko raka trzustki i dwukrotnie wyższe ryzyko raka jelita grubego, w porównaniu z tymi, którzy byli leczeni tylko metforminą.
Wyższe ryzyko raka trzustki jest szczególnie niepokojące, gdyż jest to rak bardzo oporny na terapie. W rezultacie tylko 10 proc. pacjentów przezywa pięć lat od momentu zdiagnozowania go.
Dr Currie wraz z kolegami przeprowadzili badania na 5 tys. pacjentów leczonych wyłącznie insuliną, na podobnej liczbie chorych leczonych insuliną w połączeniu z metforminą oraz na 30 tys. pacjentów otrzymujących tylko metforminę.
Analizy potwierdziły, że ryzyko zachorowania na raka było tym większe, im wyższą dawkę insuliny stosowano u danego pacjenta. W przypadku najwyższych dawek rosło nawet 6-krotnie, w porównaniu z pacjentami leczonymi metforminą.
Co ważne, dodatek metforminy do terapii insuliną niwelował ryzyko raka u chorych stosujących najniższe dawki insuliny i obniżał je o połowę u chorych leczonych najwyższą dawką hormonu.
"Jeśli nasze obserwacje zostaną potwierdzone, to w przyszłości metformina może odegrać rolę w prewencji raka u tysięcy cukrzyków" - uważa dr Currie.
Korzyści mogą odnieść również osoby bez zaburzeń w metabolizmie glukozy. Jak przypomniał na konferencji prof. Edwin Gale z Uniwersytetu w Bristolu, w najnowszym październikowym numerze pisma "Cancer Research" ukazała się praca, z której wynika, że metformina w małych dawkach hamuje powstawanie komórek nowotworowych i wybiórczo niszczy macierzyste komórki nowotworowe raka piersi.
Jest to o tyle istotne, że macierzyste komórki nowotworów są wyjątkowo oporne na chemioterapię i mogą być przyczyną nawrotów raka.
Dlatego dr Currie i jego współpracownicy liczą, że metformina może pomóc nie tylko w prewencji raka u cukrzyków, ale również w zapobieganiu i leczeniu nowotworów złośliwych u osób bez cukrzycy.
Joanna Morga (PAP)
agt/ jbr/