# dochodzi stanowisko Grupy PKP #
29.11. Kraków (PAP) - Jagna Marczułajtis-Walczak (PO) złożyła poselską interpelację w sprawie planowanej prywatyzacji Polskich Kolei Linowych, do których należą m.in. kolejki linowe na Kasprowy Wierch w Tatrach. Proces ten budzi wiele emocji zwłaszcza na Podhalu.
"Nie milknie dyskusja i debaty, prywatyzacja ta wzbudza wielkie zaniepokojenie mieszkańców Podhala i całej Małopolski" - powiedziała Marczułajtis-Walczak podczas wtorkowej konferencji prasowej w Krakowie.
W interpelacji skierowanej do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomira Nowaka posłanka prosi o jednoznaczne odpowiedzi, czy decyzja o prywatyzacji została już ostatecznie podjęta i jest ona nieodwołalna oraz jakie korzyści, oprócz tych doraźnych, ma zamiar uzyskać ze sprzedaży Skarb Państwa.
"Sprzedaż obcemu inwestorowi może spowodować falę roszczeń o zwrot wcześniej wywłaszczanych ziemi, lokalny konflikt, stawianie kolejnych płotów i utrudnień, a w późniejszym czasie zniechęcenie turystów do tego regionu, a co za tym idzie stopniowy spadek ruchu turystycznego w Zakopanem i okolicach" - napisała Marczułajtis-Walczak w interpelacji.
Uczestniczący w konferencji przewodniczący Rady Miasta Zakopanego Jerzy Zacharko przypomniał, że zakopiańscy radni już w czerwcu przyjęli stanowisko, w którym zdecydowanie sprzeciwili się prywatyzacji.
"Nie widzimy takiej potrzeby, aby ze względów ekonomicznych należało tę firmę prywatyzować, jest ona w doskonałej kondycji finansowej i zarabia na siebie" - podkreślił.
Dodał, że jeśli jednak PKL będzie prywatyzowana, to większość jej akcji powinna pozostać w rękach publicznych.
Jak poinformował PAP rzecznik Grupy PKP Łukasz Kurpiewski, PKP S.A. nie wskazuje, że nabywcą akcji PKL musi być firma prywatna - mogą to być także podmioty państwowe lub samorządowe.
Rzecznik zwrócił uwagę, że analizy przedprywatyzacyjne nie wskazały, jakoby prywatyzacja miała zagrozić ochronie środowiska. Odnosząc się do wątpliwości dotyczących gruntów, Kurpiewski powiedział, że właścicielem gruntów na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego jest Skarb Państwa, a PLK jedynie dzierżawi część z nich. Prywatyzacja tego nie zmieni - zaznaczył rzecznik.
Podkreślił, że ktokolwiek kupi akcje PKL, będzie tak samo jak obecny właściciel zobowiązany do przestrzegania polskiego prawa, także dotyczącego ochrony środowiska.
Prywatyzacja Polskich Kolei Linowych (PKL), do których należy m.in. kolej linowa z Kuźnic na Kasprowy Wierch oraz dwie koleje krzesełkowe w Dolinach Gąsienicowej i Goryczkowej w Tatrach, powinna dojść do skutku w przyszłym roku. 100 proc. akcji PKL ma być sprzedane w ofercie publicznej.
Obiekty PKL usytuowane są na terenie sześciu gmin z południa Polski: Zakopanego, Kościeliska, Szczawnicy, Krynicy-Zdroju, Czernichowa i Zawoi.
Do tej pory chęć zakupu spółki oficjalnie zadeklarowała największa firma branży turystycznej na Słowacji Tatry Mountain Resorts, która wraz czterema gminami z południa Polski: Szczawnicą, Krynicą-Zdrój, Czernichowem i Zawoją podpisała list intencyjny ws. zawarcia publiczno-prywatnego konsorcjum zainteresowanego zakupem akcji.
Między innymi na terenie tych czterech gmin znajdują się obiekty Polskich Kolei Linowych. Listu intencyjnego nie podpisały władze Zakopanego, na terenie którego leżą najważniejsze obiekty PKL - kolej linowa na Kasprowy Wierch oraz na Gubałówkę. Do inicjatywy nie przystąpiła też gmina Kościelisko.
Prywatyzacja Polskich Kolei Linowych budzi wiele emocji zwłaszcza na Podhalu. Dawni właściciele tatrzańskich polan zapowiedzieli, że sprzedaż majątku narodowego, jakim jest PKL, stworzy precedens do odzyskania ich dawnych nieruchomości. Prywatyzacji najstarszej w Polsce kolejki linowej sprzeciwili się m.in. zakopiańscy radni, niektóre środowiska akademickie i NSZZ "Solidarność".
Plany sprzedaży tatrzańskich kolejek linowych prywatnemu inwestorowi negatywnie oceniło w swoim stanowisku z początku listopada Ministerstwo Środowiska. Według resortu może się ona przyczynić do zwiększenia zainteresowania rozwojem infrastruktury narciarskiej na terenie parku narodowego, co może spowodować negatywne skutki dla przyrody.
W ostatnich miesiącach pojawiły się pomysły na przejęcie PKL przez konsorcjum gmin, na terenie których leżą obiekty spółki. Władze Zakopanego mówiły o emisji obligacji, mających sfinansować zakup akcji PKL.
Zespół trzech kolejek linowych na Kasprowy Wierch chce też przejąć Tatrzański Park Narodowy (TPN). Zdaniem władz parku istnieje możliwość wyłączenia kolei linowych leżących w Tatrach z całego majątku Polskich Kolei Linowych. W przypadku przejęcia przez TPN kolei na Kasprowy Wierch, zarządzanie nimi powinna przejąć wydzielona firma, całkowicie kontrolowana przez park.
Polskie Koleje Linowe istnieją od 1936 r.; są częścią PKP. Najstarszą kolejką PKL i jednocześnie pierwszą w kraju jest kolej linowa na Kasprowy Wierch, uruchomiona w 1936 r. Do PKL należą też: kolej na Górę Parkową w Krynicy, kolejki na Gubałówkę i Butorowy Wierch, kolej na Palenicę w Szczawnicy, górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim i Mosorny Groń w Zawoi. (PAP)
rgr/ her/ jra/