*Przyjęcie najbardziej restrykcyjnych rozwiązań Konwencji Bioetycznej Rady Europy spowoduje, że metoda zapłodnienia in vitro będzie dostępna tylko dla najzamożniejszych Polaków i to za granicą - uważają posłowie Lewicy. *
Na początku przyszłego tygodnia z premierem Donaldem Tuskiem ma spotkać się zespół ds. bioetyki, by porozmawiać o efektach swych prac - poinformował w środę PAP szef zespołu poseł PO Jarosław Gowin. Zespół, działający przy Kancelarii Premiera, w skład którego wchodzą prawnicy, lekarze, biolodzy, filozofowie i etycy, zajmował się przygotowaniem do ratyfikacji Konwencji Bioetycznej Rady Europy oraz pracował nad założeniami do ustawy regulującej kwestie dotyczące zapłodnienia metodą in vitro.
Zdaniem posłanki Lewicy Izabeli Jarugi-Nowackiej, przyjęcie najbardziej restrykcyjnego wariantu konwencji "zminimalizuje szanse na to, aby upragnione rodzicielstwo mogło się w Polsce dokonywać", spowoduje, że procedura in vitro "będzie dostępna tylko dla wyjątkowo zamożnych Polaków", którzy na zabieg będą się decydowali za granicą. Zwróciła uwagę, że w rekomendacjach komisji bioetycznej nie ma ani słowa o refundacji metody in vitro.
Sławomir Kopyciński apelował z kolei do premiera, aby rozpatrując Konwencję Bioetyczną "podszedł do problemu z otwartym umysłem i podniesioną głową, a nie z klapkami na oczach i w pozycji klęczącej".
"Chciałbym prosić premiera, aby podejmując tę decyzję kierował się przede wszystkim interesem 14 proc. polskich małżeństw, 1,2 mln osób, a nie stanowiskiem Kościoła katolickiego" - mówił Kopyciński.
W środowej rozmowie z PAP Gowin nie chciał mówić, jakie są rekomendacje wypracowane przez zespół. Dodał, że ostateczna decyzja, jakie rozwiązania znajdą się w projekcie ustawy, będzie należała do premiera.
O efektach prac zespołu poinformowały w środę "Gazeta Wyborcza" i "Dziennik". Według "GW" proponowany wariant restrykcyjny zakłada, iż zarodek jest człowiekiem i należy mu się taka sama ochrona prawna.
W związku z tym część zespołu rekomenduje premierowi zakaz tworzenia tzw. zarodków zapasowych i mrożenia ich do przyszłego wykorzystania; zakaz adopcji zarodków, co wyklucza procedurę in vitro dla osób samotnych; zakaz diagnozowania zarodków przed wszczepieniem ich do macicy; zakaz badań nad komórkami macierzystymi, w tym także takimi, których nie uzyskuje się z zarodków. W wariancie restrykcyjnym prawo do in vitro miałyby tylko małżeństwa. W wariancie pragmatycznym - także nieformalne pary.
Polska podpisała Konwencję Bioetyczną Rady Europy z 1997 roku, ale jej nie ratyfikowała. Konwencja stanowi próbę określenia podstawowych praw związanych z postępem biologii i medycyny.(PAP)
ajg/ mok/ mag/