*Rafał Grupiński, Sławomir Rybicki, Małgorzata Kidawa-Błońska - te nazwiska wymieniają politycy PO pytani o następcę Grzegorza Schetyny na funkcji szefa klubu PO. *
Według źródeł PAP, wybór Kidawy-Błońskiej byłby uznaniem dla jej roli w kampanii prezydenckiej i realnym krokiem na rzecz parytetów.
Schetyna - który jest kandydatem partii na stanowisko marszałka Sejmu - powiedział we wtorek, że jeszcze w tym tygodniu zapadnie decyzja, kto zostanie nowym szefem klubu Platformy. Zapewnił, że nie ma swojego faworyta na tę funkcję.
"Zobaczymy, potrzebna jest rozmowa. Szef największego klubu w Sejmie to bardzo ważna osoba, kluczowa, aby dobrze organizować pracę klubu. Potrzebny jest konsensus, potrzebne jest wybranie całej ekipy - prezydium, które będzie prowadziło klub. Platforma to duży klub, więc będzie duże prezydium" - zapowiedział Schetyna.
Szef małopolskiej PO Ireneusz Raś powiedział, że w kontekście wyboru nowego szefa klubu "mówi się o kobiecie". Również według rozmówcy PAP z władz PO, nie jest przesądzone, że Schetynę zastąpi któryś z wiceszefów klubu.
"Radzę szukać kandydatur wokół hasła +parytet+" - powiedział rozmówca PAP, wymieniając w tym kontekście Kidawę-Błońską. "Małgosia to świetna dziewczyna, udowodniła to po raz kolejny w kampanii, a poza tym, gdyby została szefem klubu wreszcie zrobilibyśmy coś realnego na rzecz parytetów, o których tyle się mówi. Oczywiście potrzebowałaby wsparcia, ale pomagaliby jej wiceszefowie klubu" - dodał.
Z kolei inny ważny polityk z władz klubu Platformy zaznacza, że "parytety są ważne, ale funkcjonowanie klubu ważniejsze". "Małgosia Kidawa-Błońska nie ma doświadczenia w kierowaniu klubem, musiałaby być wdrażana w jego prace" - mówi rozmówca PAP.
Kidawa-Błońska pytana, czy zgodziłaby się zastąpić Schetynę, nie zaprzecza, ale zaraz dodaje, że do sprawy podchodzi z dystansem. "Wczoraj słyszałam, że zostanę nowym ministrem kultury" - śmieje się posłanka. W poniedziałek media spekulowały, że Komorowskiego mógłby zastąpić minister kultury Bogdan Zdrojewski, a jego miejsce miałaby zająć właśnie Kidawa-Błońska. Szefowa warszawskiej PO zapewnia, że rozstrzygnięcia w sprawie obsady stanowiska szefa klubu dopiero zapadną.
"Najprawdopodobniej decyzja zostanie podjęta w środę lub w czwartek, w tym samym gronie, co wczoraj, czyli zdecyduje o tym zarząd partii" - powiedział PAP wiceszef PO Waldy Dzikowski.
Rzecznik klubu PO Andrzej Halicki mówił we wtorek w TVN24, że naturalnymi kandydatami na nowego szefa klubu są dotychczasowi zastępcy Schetyny - Rafał Grupiński, lub Sławomir Rybicki. "Współkieruję klubem, więc ta praca nie jest mi obca. Cieszę się, że Andrzej Halicki widziałby we mnie nowego przewodniczącego klubu, ale takie spekulacje są zdecydowanie przedwczesne" - powiedział we wtorek PAP Rybicki.
Schetyna uważa, że na pewno szefem klubu nie zostanie dotychczasowy wiceszef - Janusz Palikot. Jak ocenił, Palikot powinien przeprosić m.in. za swoje słowa, że Lech Kaczyński "ma krew na rękach" w kontekście katastrofy smoleńskiej. Jak dodał, Palikot - jako szef regionu lubelskiego - odpowiada też za przegraną Bronisława Komorowskiego z Jarosławem Kaczyńskim w Lublinie.
Po tym, jak zarząd PO postanowił, że Schetyna będzie kandydatem partii na stanowisko marszałka Sejmu powstaje też pytanie, czy Schetyna jako marszałek Sejmu musiałby zrezygnować z funkcji sekretarza generalnego partii.
"Formalnie nie ma zakazu, aby łączyć te dwie funkcje, ale trudno sobie wyobrazić, żeby Schetyna jako marszałek miał jeszcze czas sprawnie zarządzać regionami, szczególnie w kontekście nadchodzącej kampanii samorządowej. Potrzebujemy pełnej mobilizacji, nie możemy sobie pozwolić na to, żeby na nadmiarze obowiązków ucierpiała partia. Ale na tę decyzję mamy jeszcze dużo czasu, myślę, że wybór nowego sekretarza generalnego nastąpi najwcześniej w październiku" - mówi PAP źródło zbliżone do władz klubu.
Pytany przez PAP, czy zrezygnuje z funkcji sekretarza generalnego PO, Schetyna powiedział: "Zobaczymy, rozmawiamy o tym. Jesteśmy w trakcie zjazdu. Druga część zjazdu jest przewidziana na 25 września". Dopytywany, czy jednak nie powinien zrezygnować dla "czystości zasad", Schetyna powiedział: "Teoretycznie nie ma takiego zakazu. Musimy się zastanowić, mam nadzieję, że do września ta sprawa zostanie rozwiązana".
We wrześniu odbędzie się druga część Zjazdu Krajowego, który wybierze m.in. Radę Krajową partii. Ta z kolei wybierze nowych wiceszefów PO, a także nowego sekretarza generalnego - na wniosek szefa partii, premiera Donalda Tuska. Jeszcze w czerwcu Tusk pytany, czy ponownie wskaże Schetynę na stanowisko sekretarza generalnego zapewniał, że dobrze mu się z nim współpracuje. "Nie sądzę, aby doszło do jakichś zasadniczych przetasowań" - powiedział wtedy szef rządu.
Według Rasia, choć wiadomo, że sekretarzem partii zostanie osoba, którą we wrześniu zgłosi Donald Tusk, może to być zaskoczenie. Raś przyznał, że wśród najczęściej wymienianych obecnie kandydatur padają nazwiska Grupińskiego i Sławomira Nowaka. "Ale mogą być zaskoczenia. Według mnie Tusk ma jeszcze sporo czasu na to, żeby z nami skonsultować pewne rozwiązania" - mówił Raś.
"Spodziewam się zaskoczeń. Musi być nowe otwarcie. Te nasze posągowe postacie zajęły już pewne stanowiska i teraz musi być uruchomiona - nie powiem druga linia, ale politycy, którzy do tej pory nie byli tak często kojarzeni z takimi funkcjami" - powiedział Raś.
Jak zaznaczył sekretarz partii musi mieć specyficzne umiejętności. "Mówiło się, że może Tusk będzie chciał wskazać na Sławka Nowaka. Wybory szefów regionów dokonały pewnego nowego otwarcia i premier to zauważył, więc myślę, że w najbliższym czasie będziemy w jakichś konsultacjach. Mamy czas do września" - zaznaczył Raś.(PAP)
laz/ mrr/ wos/ mok/ jbr/