Ponad tysiąc osób z całej Polski zgłosiło się już jako poszkodowani przez firmę-piramidę, założoną przez obywatela Włoch. Prowadząca sprawę gdańska prokuratura ma już potwierdzenie z Włoch co do tożsamości oszusta.
Jak poinformowała we wtorek PAP prokurator Elżbieta Ellert- Rutkowska z Prokuratury Gdańsk-Śródmieście, strona włoska po otrzymaniu kopii dokumentów, jakimi posługiwał się Włoch, potwierdziła, że założyciel firmy-piramidy to Piergiorgio L.
"Mężczyzna ma 67 lat i w swoim kraju prowadził działalność turystyczną" - poinformowała Ellert-Rutkowska. Dodała, że w tej chwili Włosi - nawet gdyby ustalili miejsce pobytu oszusta - nie mają podstaw do zatrzymania go. Muszą poczekać, aż zostanie wystawiony Europejski Nakaz Aresztowania.
"Starania o wystawienie nakazu możemy rozpocząć dopiero, gdy będziemy dysponować pełną listą poszkodowanych, a ci - po komunikatach w mediach, które przygotowała policja - ciągle się zgłaszają. W tej chwili mamy już ponad tysiąc oszukanych osób" - powiedziała Ellert-Rutkowska.
Firma Pier&Gio została założona przez obywatela Włoch jesienią ub. roku. Jej główną siedzibą był Gdańsk, spółka miała jednak swoje filie w dziewięciu innych miastach, w tym m.in. Warszawie, Olsztynie, Toruniu i Bydgoszczy.
Klienci firmy umieszczali na swoich autach naklejki z reklamami mało znanych produktów. W zamian mieli otrzymywać około 900 zł miesięcznie. Warunkiem zawarcia umowy była wpłata około 2,7 tys. zł kaucji.
Przez pierwsze miesiące swojej działalności firma wywiązywała się z zawartych umów. W połowie czerwca tego roku klienci, którzy zjawiali się po kolejne wypłaty w gdańskiej siedzibie spółki, zastali zamknięte drzwi. Podobnie było w innych miastach w Polsce. Okazało się, że na koncie firmy nie było pieniędzy pochodzących z wpłaconych kaucji. (PAP)
aks/ wkr/ gma/