Kolejne fotografie, dokumenty, grypsy i listy należące do ofiar spoczywających na cmentarzu w Palmirach są przekazywane do zbiorów Muzeum-Miejsca Pamięci Palmiry - poinformowali PAP w piątek przedstawiciele placówki.
"Cały czas zgłaszają się do nas rodziny zamordowanych i przynoszą pamiątki po swoich bliskich - fotografie, dokumenty, grypsy czy listy, a często nawet tak osobiste przedmioty jak obrączka, którą otrzymaliśmy ostatnio od dzieci jednej z ofiar. Wszystkie te pamiątki trafią do naszych zbiorów, a w przyszłości zamierzamy je eksponować m.in. w ramach czasowych wystaw monograficznych dotyczących konkretnych osób" - powiedział PAP Przemysław Wywiał z Muzeum-Miejsca Pamięci Palmiry.
Jak podkreślił, muzeum nadal cieszy się dużym zainteresowaniem zwiedzających, codziennie odwiedzają je grupy zorganizowane i wycieczki szkolne. "W soboty i niedziele przyjeżdża więcej osób indywidualnych i rodzin, zdarza się, że podczas weekendu mamy nawet ok. 700 zwiedzających. Przyjeżdżają do nas także wycieczki z zagranicy - odwiedzali nas już Niemcy i Amerykanie, mamy także zapowiedziane grupy z Hiszpanii i Indii. Otrzymujemy również sygnały od mieszkających w USA czy we Francji krewnych ofiar, którzy pragną nam przesłać pamiątki po bliskich" - mówił Wywiał.
Muzeum prowadzi obecnie kwerendy archiwalne mające na celu przygotowanie leksykonu zamordowanych w Palmirach. "O wielu z tych osób nie wiemy nic poza ich personaliami, dlatego przeszukujemy obecnie m.in. Centralne Archiwum Wojskowe i Archiwum Akt Nowych, by odnaleźć bliższe informacje na ich temat. Powstałe biogramy staną się później podstawą specjalnej publikacji" - powiedział muzealnik.
Budynek Muzeum-Miejsca Pamięci Palmiry ma ok. 1,1 tys. m kw. Głównym założeniem ekspozycji jest upamiętnienie tragicznych wydarzeń z okresu II wojny: egzekucji w Palmirach i w Puszczy Kampinoskiej w latach 1939-1943 oraz powojennych ekshumacji i utworzenia cmentarza-mauzoleum (1945-1948).
Główną część ekspozycji stanowią małe podświetlone gablotki, każda z nich ma być poświęcona osobnej ofierze, po której pamiątki, m.in. listy, legitymacje, portfele, fragmenty biżuterii, trafiły do muzeum. Towarzyszą im niemieckie zdjęcia z egzekucji, listy ofiar, nadawane również z głośników, oraz informacje na temat dat i miejsc kaźni. W budynku znalazły się także cztery sosny umieszczone w specjalnych szklanych tubusach. Drzewa noszą symboliczne nazwy upamiętniające miejsca masowych rozstrzelań mieszkańców Warszawy: Palmiry, Laski i Wólkę Węglową, ostatnie drzewo zaś nosi nazwy dwóch miejscowości: Szwedzkich Gór i Wydm Łużych.
Przetarg na prace budowlane przy muzeum Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta ogłosił w lutym ub.r. Budowa rozpoczęła się w kwietniu 2010 roku. Stołeczny ratusz przeznaczył na ten cel 9,2 mln zł, unijne dofinansowanie wyniosło 2,6 mln zł, a Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa wsparła projekt kwotą ok. 180 tys. zł. Placówka została uroczyście otwarta 31 marca br. z udziałem m.in. prezydenta Bronisława Komorowskiego i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
W grudniu 1939 roku w lasach Puszczy Kampinoskiej, niedaleko podwarszawskiej wsi Palmiry, Niemcy rozpoczęli serię masowych egzekucji ludności cywilnej. Były one wstępem do przeprowadzonych na wielką skalę egzekucji inteligencji w ramach sowiecko-hitlerowskiej akcji AB. Podczas masowych, potajemnych mordów zginął m.in. marszałek Sejmu Maciej Rataj, wiceprezydent Warszawy Jan Pohorski i olimpijczyk Janusz Kusociński. Egzekucje odbywały się także w innych miejscach Puszczy, m.in. w Wólce Węglowej, Laskach i Wydmach Łużych. Ostatnie miały miejsce w 1943 roku.
Na utworzonym w 1948 roku cmentarzu-mauzoleum spoczywają szczątki 2115 ofiar, ekshumowanych w Puszczy Kampinoskiej i w Lasach Chojnowskich. Nagrobków zidentyfikowanych osób jest 577, znanych jest też 485 nazwisk osób, o których wiadomo, że zginęły w Palmirach, ale ich ciał nie rozpoznano. Pozostałe ofiary pozostają bezimienne.(PAP)
akn/ hes/