Raper Peja nie wystąpi dla dzieci z poznańskiego szpitala. Organizatorzy zrezygnowali z zapraszania go po interwencji szefa Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszarda Nowaka, który argumentował, że muzyk podczas koncertów nawołuje m.in. do zabijania.
Raper w rozmowie z PAP podkreślił, że zarzuty Ryszarda Nowaka są bezpodstawne, co m.in. potwierdził sąd.
Koncert miał się odbyć w przyszłym tygodniu. Nowak, który w 2010 roku złożył doniesienie do prokuratury w sprawie treści zawartych w piosenkach Pei, zwrócił się do dyrektora szpitala z prośbą o odwołanie imprezy.
"W rozmowie ze mną przedstawiciel szpitala stwierdził: +Peja będzie uczył dzieci odróżniania dobra od zła+. W związku z powyższym zwróciliśmy się do dyrektora szpitala o odwołanie tej skandalicznej imprezy" - napisał Nowak w piśmie do mediów. Zacytował też fragmenty niektórych utworów, w których, jego zdaniem, Peja zapowiada akty przemocy, m.in. zabijanie, gwałty czy groźby karalne wobec policjantów.
Dyrektor Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, dr Paweł Daszkiewicz powiedział w czwartek PAP, że o planowanym zorganizowaniu koncertu dowiedział się z pisma od Nowaka.
"Organizacji spotkania podjęła się szkoła, która działa przy szpitalu, która jest niezależna i mi nie podlega. Peja jest osobą kontrowersyjną i w sytuacji, gdy rodzice dzieci nie mieliby wpływu na to, czy ich dziecko mogłoby w tym uczestniczyć, czy nie, doradziłem pani dyrektor szkoły, żeby zrezygnowała z tego przedsięwzięcia" - powiedział PAP Daszkiewicz.
Jak powiedział PAP Ryszard Andrzejewski (Peja), utwory, o których pisze Ryszard Nowak, nigdy nie były wykonywane na spotkaniach, w których uczestniczy m.in. w szpitalach; od lat nie są też wykonywane na koncertach. Jak zaznaczył, niektóre przypisywane mu przez Nowaka teksty to nie jest jego twórczość.
"Uczestniczę w takich spotkaniach, jak to w szpitalu, jako wolontariusz bardzo często, ale robię to nie dlatego, żeby się z tym afiszować. Jeżeli mogę zmienić cokolwiek w życiu kogokolwiek, to robię. Jeżeli faktycznie okaże się, że spotkania w szpitalu nie będzie, skontaktuję się z moim adwokatem i poradzę sie, co robić dalej. Być może na spotkaniu zastąpi nas pan Nowak" - powiedział.
W 2010 roku Sąd Rejonowy w Lesznie podtrzymał decyzję prokuratury, która odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie nawoływania do przemocy w tekstach piosenek poznańskiego rapera. Doniesienie w sprawie utworów Pei złożył Ryszard Nowak. Według niego, Peja w swych utworach zapowiada akty przemocy, m.in. zabijanie, gwałty, palenie domów czy groźby karalne wobec policjantów.
W 2010 r. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze ukarał grzywną w wysokości 6 tys. zł oraz nawiązką na cel społeczny za publiczne namawianie do pobicia. W 2009 roku w Zielonej Górze raper podczas występu nawoływał tłum do rozprawienia się z chłopakiem, który miał pokazać mu środkowy palec. "Wiecie, co z nim zrobić; wszystko na mój koszt" - wołał Peja. Na filmie z koncertu widać też, że nastolatek jest bity przez kilka osób.
Rafał Pogrzebny (PAP)
rpo/ abr/ dym/