Premierzy Włoch i Malty, Enrico Letta i Joseph Muscat, wyrazili w poniedziałek w Rzymie przekonanie, że UE powinna bardziej zaangażować się w sprawę rozwiązania problemu napływu imigrantów. Oba te kraje od lat zmagają się z falą uchodźców z Afryki Północnej.
Po rozmowach z Muscatem w Wiecznym Mieście premier Letta oświadczył, że dyskusja na temat napływu imigrantów jest bardzo ważna dla całego kontynentu. Powtórzył stanowisko włoskich władz, które od dawna apeluje do UE o wypracowanie wspólnej polityki imigracyjnej. Włochy oczekują większego zaangażowania ze strony całej Unii i uważają, że inne kraje powinny przyjść im z pomocą w uporaniu się z falą tysięcy nielegalnych imigrantów.
Nawiązując do niedawnej wizyty papieża na wyspie Lampedusa, która jest najważniejszym celem imigrantów na Morzu Śródziemnym, szef włoskiego rządu podkreślił, że apel Franciszka o solidarność i niesienie im pomocy ma dla Włoch "fundamentalne znaczenie".
Włoski premier zwrócił uwagę na potrzebę skutecznej polityki i współpracy z państwami pochodzenia imigrantów oraz z Libią, do której masowo oni napływają z całej Afryki.
Letta oświadczył, że Libia musi natychmiast wprowadzić w życie międzynarodowe konwencje dotyczące imigracji, zaś takie kraje, jak Włochy, Wielka Brytania i Francja powinny jak najszybciej zaangażować się w odpowiednie przygotowanie personelu wojskowego i straży przybrzeżnej oraz granicznej.
Premier Muscat zapewnił o woli ściślejszej współpracy z Włochami w kwestii polityki imigracyjnej. Szef rządu Malty ocenił również, że w czasie włoskiej prezydencji w UE w przyszłym roku temat imigracji przestanie być "drugorzędny".
Cytując papieża Franciszka Muscat mówił też, że jego kraj "zwalcza w konkretny sposób globalizację obojętności" wobec dramatu uchodźców. (PAP)
sw/ ap/