Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Procesy Palikota z "Dziennikiem" - możliwa ugoda

0
Podziel się:

Możliwa jest ugoda w dwóch cywilnych procesach, jakie Janusz Palikot
wytoczył "Dziennikowi". Poseł PO żąda przeprosin i wpłaty 10 mln zł na cel dobroczynny za zarzuty
gazety, że m.in. przyjmuje on pożyczki od nieznanych firm. W środę przed sądem strony zgodnie
oświadczyły, że widzą możliwość pojednawczego zakończenia spraw.

Możliwa jest ugoda w dwóch cywilnych procesach, jakie Janusz Palikot wytoczył "Dziennikowi". Poseł PO żąda przeprosin i wpłaty 10 mln zł na cel dobroczynny za zarzuty gazety, że m.in. przyjmuje on pożyczki od nieznanych firm. W środę przed sądem strony zgodnie oświadczyły, że widzą możliwość pojednawczego zakończenia spraw.

W pierwszym pozwie Palikot żąda od wydawcy "Dziennika" Axel Springer Polska i ówczesnego redaktora naczelnego gazety Roberta Krasowskiego przeprosin w "Dz" i wpłaty 10 mln zł na lubelskie hospicjum za - jak twierdzi - nieprawdziwe zarzuty, iż ukrył pieniądze w "rajach podatkowych" i otrzymuje pożyczki od nieznanych firm.

Kwota żądanego zadośćuczynienia jest rekordowa - dotychczas żaden polski sąd nigdy nie zasądził takich pieniędzy w procesie o ochronę dóbr osobistych. Wpłacona przez Palikota opłata sądowa od takiego żądania w pozwie wyniosła 102 tys. zł.

W drugim pozwie Palikot żąda od wydawcy gazety i Krasowskiego przeprosin w "Dz" i wpłaty 50 tys. zł na cel dobroczynny za artykuł, w którym napisano, że poseł miał wpływać na przebieg przetargów publicznych, by uzyskać pozytywne rozstrzygnięcia dla firm Jacka Prześlugi. "Dz" twierdzi, że Prześluga jest organizatorem publicznej aktywności posła, a zlecenia dają mu "tylko urzędy i samorządy, w których rządzi PO".

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie spotkali się prawnicy obu stron - Palikot ani Krasowski nie przyszli na rozprawę (nie mają takiego obowiązku). Pozwani wnoszą o oddalenie powództwa. Powołują się m.in. na gwarancje wolności słowa i krytyki prasowej.

W odpowiedzi na pozew Palikota pozwani przedstawili liczne wydruki z internetu i umowy pożyczkowe, ale - jak zauważyli reprezentujący posła mecenasi Barbara i Jacek Kondraccy - tłumaczenia są z kopii i tylko dokumentów z jęz. angielskiego, bo dołączonych rejestrów handlowych sporządzonych po francusku i grecku już nie przetłumaczono. "Przed polskim sądem dokumenty składa się po polsku" - podkreślił mec. Kondracki.

Sąd nakazał stronom złożenie wszystkich dowodów w terminie 14 dni oraz zapytał powoda i pozwanych o możliwość ugodowego zakończenia sprawy. "Jesteśmy otwarci na propozycje strony pozwanej" - oświadczyła mec. Kondracka. Pełnomocnik Krasowskiego i wydawcy, mec. Maciej Łaszczuk, także zadeklarował, że może podjąć próbę zawarcia ugody. Strony dostały na to od sądu miesiąc. Jeśli do ugody nie dojdzie, obie sprawy wrócą na wokandę sądu w grudniu.

Oprócz pozwów cywilnych Palikot złożył też w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa prywatny akt oskarżenia wobec autorów artykułów "Dz". Zarzuca im przestępstwo pomówienia w mediach, za co kodeks karny przewiduje grzywnę, ograniczenie wolności albo do 2 lat więzienia. Termin tej sprawy nie został jeszcze wyznaczony.

"Podtrzymujemy wszystko to, co napisaliśmy w swoich tekstach. Bardzo się cieszę, że jest ten pozew" - mówił dwa miesiące temu jeden z autorów tekstu w "Dz" Michał Majewski. "Sąd to jest dobre miejsce do wyjaśnienia tej sprawy. Martwi mnie tylko, że to będzie się toczyło przez ileś lat. Byłoby dobrze, gdyby dziś premier wymógł na Palikocie pokazanie dokumentów na temat tych pożyczek" - mówił.

Według "Dz", Palikot założył w 2007 r. w Luksemburgu spółkę, która zaczęła pożyczać mu pieniądze. Miała je od małej spółki, której adresem jest skrzynka pocztowa na Cyprze. Jej udziałowcy rezydują na Karaibach - a według byłej żony Palikota - właśnie tam poseł ukrył część majątku. Palikot oświadczał, że nie jest związany z żadną ze spółek, od których pożyczał pieniądze, a doniesienia prasowe na ten temat są elementem nagonki politycznej. (PAP)

wkt/ wkr/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)