Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Prokuratorskie śledztwo po wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła

0
Podziel się:

#
dochodzą informacje z WUG o rozpoczęciu przesłuchań świadków wypadku
#

# dochodzą informacje z WUG o rozpoczęciu przesłuchań świadków wypadku #

27.08. Katowice (PAP) - Prokuratura w Mysłowicach (Śląskie) wszczęła śledztwo w sprawie wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła, w którym w nocy z niedzieli na poniedziałek zginęło trzech pracowników firmy zewnętrznej, a kolejny został poważnie ranny.

Do wypadku doszło w kopalnianym szybie podczas montażu kabla energoelektrycznego na głębokości - jak podał we wtorek WUG - 333 m.

Informację o wszczęciu postępowania przekazał we wtorek PAP zastępca prokuratora rejonowego w Mysłowicach Adam Siwoń. "Postępowanie wszczęto pod kątem niedopełnienia obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, i narażenia w ten sposób pracowników na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także nieumyślnego spowodowania śmierci" - powiedział prokurator.

Śledczy jeszcze w dniu wypadku przeprowadzili oględziny ciał ofiar, w środę przeprowadzono sekcje zwłok. Śledczy polecili też zabezpieczyć dokumentację, która może mieć związek z wypadkiem. W postępowaniu zostaną zlecone ekspertyzy dotyczące sprzętu i sposobu prowadzenia robót - powiedział Siwoń.

Niewykluczone, że śledztwo przejmie Prokuratura Okręgowa w Katowicach - poinfomowała PAP Agnieszka Wichary z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

W poniedziałek WUG informował, że do wypadku doszło podczas prac montażowych, które rozpoczęły się w sobotę. Wykonywali je pracownicy firmy zewnętrznej Kopex-Przedsiębiorstwo Budowy Szybów (PBSz). Ważący ponad 5 ton 300-metrowy kabel spadł na klatkę urządzenia wyciągowego, raniąc wszystkich czterech pracowników znajdujących się w szybie. Tylko jeden z poszkodowanych przeżył wypadek - trafił do szpitala z licznymi obrażeniami.

Jak poinformował PAP we wtorek rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego św. Barbary w Sosnowcu Mirosław Rusecki, pacjent leży na oddziale ratunkowym. "Na tę chwilę jego życiu nie zagraża bezpośrednio niebezpieczeństwo. Jest przytomny, jego stan jest stabilny" - powiedział Rusecki.

Równolegle z prokuratorskim śledztwem, dochodzenie dotyczące wypadku prowadzi też nadzór górniczy. Jak podała rzeczniczka WUG Jolanta Talarczyk, będzie ono prowadzone w dwóch kierunkach. Specjaliści będą ustalać, czy roboty montażowe były prowadzone zgodnie z przepisami i technologią. Konieczne będą badania laboratoryjne, m.in. uchwytów i zaczepów do mocowania kabla pod kątem właściwości materiałów, z których zostały wykonane. Ocenie zostanie poddana również technologia zabudowy kabli energetycznych w szybie.

We wtorkowym komunikacie prasowym Talarczyk poinformowała, że rozpoczęły się przesłuchania świadków wypadku. Przesłuchano dotąd trzy osoby - powiedziała PAP.

Pracownicy nadzoru górniczego przeprowadzili również wizję w miejscu wypadku. "Zabezpieczone zostały materiały do badań laboratoryjnych oraz dokumentacja robót wykonywanych przez 12-osobową brygadę z KOPEX-PBSz (w tym trzy osoby dozoru) oraz służb kopalnianych nadzorujących i monitorujących roboty wykonywane przez firmę zewnętrzną" - poinformowała rzeczniczka WUG.

Jednym z elementów postępowania wyjaśniającego będzie również - jak wyjaśniała w dniu wypadku Talarczyk - sprawdzenie, skąd się wzięła taka różnica pomiędzy czasem powiadomienia dyspozytora (ok. godz. 4.20) a "faktyczną godziną wypadku", czyli 2.53. Według rzecznika Katowickiego Holdingu Węglowego, kopalnia o wypadku została powiadomiona o godz. 4.17 przez przedstawiciela PBSz.

"O godz. 2.53, gdy brygada pracowników znajdowała się w szybie na głębokości 333 m, nastąpiło niekontrolowane uwolnienie, zamocowanego powyżej w uchwytach samozaciskowych, odcinka kabla" - poinformował WUG w komunikacie.

W związku z wypadkiem dyrektor Specjalistycznego Urzędu Górniczego podjął "decyzję (jak podaje WUG) o wstrzymaniu ruchu zakładu górniczego w części dotyczącej górniczych wyciągów szybowych: w przedziale wschodnim i w przedziale zachodnim szybu +Piotr+".

W tegorocznych wypadkach w polskim górnictwie życie straciło 14 osób, w tym 12 w górnictwie węgla kamiennego. W 2012 roku ofiar śmiertelnych było 28, w tym 22 w górnictwie węgla kamiennego.(PAP)

kon/ ktp/ lun/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)