Prokuratury w całym kraju sprawdzą budowle, których projekty przygotowali aresztowani projektanci zawalonej hali Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK). Chodzi o upewnienie się, czy nie ma w nich żadnych uchybień.
Jak poinformował PAP w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Tomasz Tadla, wykaz budynków zaprojektowanych przez aresztowanych w minioną środę projektantów zawalonej hali MTK, został przesłany m.in. prokuraturom w Warszawie, Bielsku-Białej, Opolu i Gliwicach.
"Prokuratury same nie prowadzą kontroli - mogą natomiast zdecydować o rozpoczęciu postępowania sprawdzającego, które zakończy się bądź wszczęciem śledztwa bądź odmową wszczęcia, albo też od razu wszcząć śledztwo z pominięciem tego postępowania" - wyjaśnił Tadla.
Jak dodał, prokuratury, do których trafiły informacje o zaprojektowanych przez Jacka J. i Szczepana K. obiektach, same wybiorą stosowny tryb prowadzenia tych postępowań - "zapewne ściągną dokumenty nadzoru budowlanego, dokumenty projektowe i zobaczą co się tam dzieje".
Tadla wyjaśnił, że aresztowani projektanci katowickiej hali MTK, oprócz niej zaprojektowali lub współprojektowali również kilka innych wielkopowierzchniowych budynków, takie jak hale produkcyjne i handlowe, siedziby firm, centrum handlowe i hotel.
Według piątkowej "Gazety Wyborczej" sprawa dotyczy m.in. hotelu Atrium i hal handlowych Hit oraz Media Markt w Warszawie, żywieckiej siedziby firmy Hutchinson, opolskiego pawilonu Ładny Dom oraz siedzib firmy Servisco w Zabrzu i Warszawie.
Jak zaznaczył rzecznik, nie wiadomo na razie czy w przypadkach tych obiektów projektanci sygnowali projekty architektoniczne czy wykonawcze - m.in. to właśnie może być przedmiotem ustaleń prokuratur. Wiadomo natomiast, że choć nad projektami pracowali oni razem, podpisywał je Szczepan K., ponieważ Jacek J. nie jest do tego uprawniony.
Aresztowani w środę Jacek J. i Szczepan K. są podejrzani o umyślne sprowadzenie katastrofy budowlanej katowickiej hali MTK, której skutkiem była śmierć 65 osób, obrażenia ponad 140 i straty materialne szacowane na 22 mln zł. Grozi im do 12 lat więzienia.
Podstawą do postawienia podejrzanym zarzutów była opinia biegłych z zakresu budownictwa, konstrukcji stalowych i żelbetowych. Wynika z niej, że projektanci katowickiej hali dopuścili się szeregu zaniedbań, które ostatecznie poskutkowały zawaleniem się hali.
Jacek J. i Szczepan K. przygotowali projekt wykonawczy na zlecenie firmy budującej halę. Wprowadzili daleko idące zmiany, odbiegające od pierwotnego projektu. Zdaniem prokuratury źle ocenili możliwość obciążenia dachu śniegiem, zastosowali też błędne rozwiązania techniczne konstrukcji, zubożając ją o część elementów wzmacniających.
Do zawalenia się hali Międzynarodowych Targów Katowickich doszło 28 stycznia 2005 r. podczas wystawy gołębi pocztowych. (PAP)
mtb/ pz/