Orlen Deutschland, niemiecka spółka grupy PKN Orlen, wprowadza na stacjach paliwowych marki Star tzw. "prysznic DNA". Nie ma on nic wspólnego z zasadami zachowania higieny. Ma natomiast odstraszać złodziei, a gdy dojdzie do napadu - ułatwiać ich ujęcie przez policję.
Jak informuje w najnowszym numerze "Orlen Ekspres", wewnętrzna gazeta płockiego koncernu, w "prysznic DNA" wyposażono dwie stacje paliwowe w Bremie. To pierwsze w Niemczech tego typu przedsięwzięcie.
"Celem naszych prewencyjnych działań jest odstraszanie potencjalnych przestępców i zmniejszenie liczby włamań na stacjach benzynowych" - mówi cytowany przez "Orlen Ekspres" Willi Winkel z Orlen Deutschland. "Chcemy odstraszyć złodzieja, a nie zaskoczyć" - dodaje Mete Isik, ajent jednej ze stacji paliwowych w Bremie.
Sposób działania "prysznica DNA" jest prosty i skuteczny. Podczas włamania sprawca jest spryskiwany niewidoczną dla oka i nieszkodliwą dla zdrowia substancją. Kod każdej butelki, która zawiera to syntetyczne DNA, jest niepowtarzalny. Dzięki temu bez problemu można ustalić, z której stacji pochodzi.
"Policja szuka zatem w przypadku podejrzanych osób śladów substancji, przeprowadza analizę syntetycznego DNA i ustala miejsce jego pochodzenia. W ten sposób może jednoznacznie udowodnić, że podejrzany znajdował się w miejscu popełnienia kradzieży" - wyjaśnia "Orlen Ekspres".
Syntetyczne DNA trudno usunąć. Pozostaje na skórze, włosach i odzieży sprawcy przez wiele dni. Substancję można rozpoznać w świetle podczerwieni. Takie lampy ma policja w Bremie.
Do tej pory metodę syntetycznego DNA, które ma m.in. ułatwiać identyfikację przestępców, wprowadzono w Holandii.
Orlen Deutschland, spółka grupy kapitałowej PKN Orlen, rozpoczęła działalność na rynku detalicznym paliw w Niemczech w czerwcu 2003 r. Wtedy została otwarta pierwsza jej stacja - w Berlinie. Obecnie spółka dysponuje siecią ponad 500 placówek, z czego ponad 480 stacji działa pod marką Star, głównie w północnych regionach Niemiec. (PAP)
mb/ gma/