Kolejne dwa miesiące spędzi w areszcie zawieszony prezes Arki Gdynia Jacek M. Wrocławscy prokuratorzy postawili mu zarzut uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej oraz zarzuty wręczania łapówek sędziom w zamian za korzystne dla jego zespołu rozstrzygnięcia meczów piłkarskich.
Prokuratura wnioskowała o kolejne 3 miesiące aresztu, sąd zdecydował, że były prezes spędzi w areszcie miesiąc mniej.
"Najważniejsze, że w dalszym ciągu tok naszego postępowania jest zabezpieczony" - skomentował decyzję sądu jeden z prowadzących śledztwo prokurator Robert Tomankiewicz.
W ostatnich dniach policja zatrzymała kolejne osoby związane z klubem z Gdyni - 30-letnią sekretarkę oraz 53-letniego wiceprezesa. Kobiecie postawiono 19 zarzutów, ponieważ się przyznała, po przesłuchaniu zwolniona została do domu.
"Wiceprezes otrzymał 27 zarzutów, jeden z nich dotyczy uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej, pozostałe to zarzuty korupcyjne, związane z wręczaniem łapówek sędziom. Każdy z tych zarzutów dotyczy jednego meczu. Nie mogę ujawnić, czy mężczyzna przyznaje się do winy. Nie wiadomo również, czy będzie wniosek o areszt, bo czynności trwają" - zaznaczył prokurator.
Wcześniej zarzuty postawiono Wojciechowi W., byłemu szkoleniowcowi Arki oraz trenerowi Mirosławowi D., który w przeszłości pracował w Gdyni oraz w Górniku Polkowice.
Do tej pory w związku ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w futbolu zatrzymano i postawiono zarzuty korupcji oraz działania w zorganizowanej grupie przestępczej ponad 70 osobom - sędziom, działaczom sportowym, w tym członkowi zarządu PZPN Witowi Ż. Trzy osoby pozostają w areszcie.
Jednym z głównych podejrzanych - obok Wita Ż. - jest Ryszard F., pseud. Fryzjer. Temu futbolowemu działaczowi zarzuca się kierowanie grupą przestępczą, zajmującą się ustawianiem meczów piłkarskich. F. został zatrzymany i aresztowany w czerwcu 2006 r.
Według wrocławskich prokuratorów, F. kierował działającą od 2000 r. do 2003 r. grupą przestępczą; nakłaniał, pośredniczył i wręczał łapówki różnym osobom, w tym sędziom piłkarskim i obserwatorom PZPN. Miał w ten sposób wpłynąć na wyniki kilkudziesięciu meczów w I, II i III lidze. (PAP)
rut/ wkr/