Przemyscy kombatanci, zrzeszeni w ośmiu różnych organizacjach, domagają się odwołania zaplanowanych w Przemyślu uroczystości z okazji 60. rocznicy akcji "Wisła". W liście, skierowanym do prezydenta miasta i przewodniczącego Rady Miejskiej, grożą ulicznymi protestami - poinformował PAP Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Miasta.
Obchody rocznicowe mają odbyć się w Przemyślu w dniach 27 - 29 kwietnia. Jednym z głównych punktów tych uroczystości, których głównym organizatorem jest Związek Ukraińców w Polsce, ma być konferencja naukowa poświęcona akcji "Wisła". Przemyscy kombatanci wyrażają zaniepokojenie decyzją władz miasta, które wyraziły zgodę na zorganizowanie obchodów.
"Gdy władze miasta nie zareagują na nasz apel i nie zabronią obchodów w Przemyślu, nasze organizacje wyjdą na ulice z transparentami pokazującymi prawdziwe oblicze Związku Ukraińców w Polsce oraz tchórzostwo i sprzedajność władz miasta" -podkreślono w liście.
Zdaniem jego autorów, ZUwP jest "wrogą organizacją", a tygodnik "Nasze słowo", będący organem tego związku, "zionie nienawiścią do Polski". Jak podkreślają, przemyskie obchody 60. rocznicy akcji "Wisła" są antypolskie, a "szczytem bezczelności jest domaganie się honorów i odszkodowania dla członków band UPA".
List sygnowany jest przez działające w Przemyślu koła lub oddziały m. in. Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, Światowego Związku Żołnierzy AK, Stowarzyszenia Pamięci Orląt Przemyskich, Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, Polski Związek Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych oraz Ogólnopolski Klub "Mościska".
Władze Przemyśla chcą załagodzić spór i nie dopuścić do protestu. "W tym celu czynimy starania, by jak najszybciej zorganizować spotkanie z autorami listu i wyjaśnić wszelkie nieporozumienia" - powiedział Wołczyk.
Prezes Związku Ukraińców w Polsce Piotr Tyma podkreśla, że tego typu wystąpienia określonych środowisk Przemyśla nie są nowością.
"Metodami szantażu i gróźb środowiska te usiłują nie dopuścić do obecności w życiu Przemyśla społeczności ukraińskiej. Podobnie sprawa wyglądała, gdy organizowano w tym mieście np. Festiwal Kultury Ukraińskiej, czy też odradzano szkołę z ukraińskim językiem nauczania" - powiedział PAP Tyma.
Dodał, że środowiska te domagały się już nawet delegalizacji ZUwP. "Tymczasem zarówno konferencja, jak i obchody 60. rocznicy akcji "Wisła" w Przemyślu w żadnym stopniu nie zakładają konfrontacji, czy podgrzewania emocji. Są tylko próbą spojrzenia na problem akcji "Wisła" a jednocześnie próbą dialogu" - mówi Tyma. (PAP)
msz/ par/ rod/